- Nie zaskakuje mnie aktualna forma Olka. Nie spodziewałem się za to, że tak słabo rozpocznie ten sezon. W tej chwili nie są to wybitne, ale przeciętnie dobre skoki. Najważniejsze, że jednak na stabilnym poziomie - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Kazimierz Długopolski.
Aleksander Zniszczoł po słabym początku Pucharu Świata w skokach narciarskich, gdy przez pierwsze cztery swoje konkursy nie zdołał zdobyć punktów, pomału zaczyna zajmować coraz lepsze miejsca.
Co prawda w Oberstdorfie, podczas pierwszych zawodów Turnieju Czterech Skoczni, nie zdobył jeszcze punktu, to w następnych trzech zgromadził ich 32. Wszystko dzięki 21., 24. oraz 16. miejscu. Warto zaznaczyć, że w Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen 29-latek był najlepszym z Biało-Czerwonych. To przekłada się w tym momencie na 34. lokatę w klasyfikacji generalnej PŚ. Sam TCS cieszynianin zakończył na 24. pozycji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Coraz lepsze rezultaty indywidualnego wicemistrza świata juniorów z 2012 roku spowodowały, że nie tylko stał się jedną z czołowych postaci polskiej reprezentacji, ale niektórzy liczą nawet, że zacznie on odgrywać istotne role w Pucharze Świata. Takim entuzjastą nie jest jednak nasz rozmówca. - Nic nie wskazuje na to, aby Zniszczoł stał się zawodnikiem regularnie plasującym się w najlepszej dziesiątce czy jej okolicach - stwierdził.
Przypomnijmy, że 29-latek w dotychczasowej karierze wśród najlepszych dziesięciu uczestników konkursu Pucharu Świata znalazł się wyłącznie dwa razy. Najpierw w sezonie 2011/2012, a później w kampanii 2020/2021. Tak naprawdę, jeśli urodzony w 1994 roku zawodnik zdobywa punkty do klasyfikacji generalnej, to najczęściej kończy zmagania pomiędzy 13. a 30. miejscem.
73-letni trener podkreślił, że aktualnie cieszymy się z zajmowanych przez Zniszczoła lokat, ponieważ cała polska kadra spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dlatego każdy awans do "30-stki" uznajemy za dobry rezultat. Nie można również zapominać o zmniejszonych kwotach startowych dla najmocniejszych reprezentacji. Dzięki temu z walki o punkty tak naprawdę odpadło kilku zawodników.
Co więcej, jego zdaniem cieszynianin nie ma szans dorównać poziomem do Kamila Stocha czy Dawida Kubackiego. - Olek czasami wskoczy do najlepszej dziesiątki, jednak do naszych najlepszych skoczków mu brakuje. Miejsca w drugiej dziesiątce już są dla niego wielkim sukcesem - podsumował Kazimierz Długopolski.
12 stycznie w Wiśle rozpocznie się PolSKI Turniej. Wówczas zostaną przeprowadzone treningi oraz kwalifikacje. Dzień później odbędą się zawody duetów, a 14 stycznia konkurs indywidualny. Tekstową i darmową relację LIVE ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Co z polskimi skoczkami? O jedno kibice nie muszą się martwić
- Żyła zapytany o trenera. Wymowny komentarz