W przeszłości Apoloniusz Tajner był mocno związany ze skokami narciarskimi. W latach 1999-2004 prowadził reprezentację Polski skoczków, przyczyniając się w dużym stopniu do wybuchu formy Adama Małysza. Natomiast od 2006 do 2022 roku pełnił funkcję Prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Po tym zdecydował się na kolejne wyzwanie i kandydował w wyborach do sejmu.
Tajner startował z okręgu wyborczego nr 27 (Bielsko-Biała i powiaty bielski, cieszyński, pszczyński i żywiecki) jako kandydat bezpartyjny z listy Koalicji Obywatelskiej. Zdobył ponad 20 tysięcy głosów i został posłem.
W rozmowie z portalem sport.pl Adam Małysz, były podopieczny Tajnera i jego następca na stanowisku prezesa PZN, przyznał, że 69-latek poradzi sobie w polityce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
- Nadaje się. Jest dyplomatą, człowiekiem, który z każdym porozmawia. Oczywiście ma swoje poglądy, ale to taka osoba, dla której Sejm będzie odpowiednim miejscem - podkreślił.
Z uśmiechem na twarzy Małysz zareagował na pytanie, czy Tajner będzie "wtyką" PZN-u w rządzie. Nie można bowiem wykluczyć scenariusza, w którym Tajner będzie ministrem lub wiceministrem sportu.
- Nie wiem, czy mamy wtykę. To się dopiero okaże, bo rząd jeszcze nie został powołany, dopiero się tworzy. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Zawsze jest tak, że jeśli jest w rządzie, czy w parlamencie osoba, która się interesuje sportem, a już zwłaszcza jest tak w nim doświadczona, to potem temu sportowi jest łatwiej funkcjonować. Bo wtedy ktoś tam się po prostu na tym zna - dodał Małysz.
Nie ma wątpliwości, że przed Tajnerem poważne wyzwanie. Jego doświadczenie w roli działacza może pomóc w pracy w sejmie. Były trener polskich skoczków nie ukrywa, iż mocno zamierza wspierać sport.
Czytaj także:
Gorzkie słowa Thurnbichlera o polskich skoczkach. Zdiagnozował problem