[tag=1351]
Apoloniusz Tajner[/tag] będzie kandydował jako kandydat bezpartyjny z listy Koalicji Obywatelskiej.
- Zachęcała mnie najbliższa rodzina i przyjaciele, którzy byli bardzo pozytywnie nastawieni do mojego kandydowania. Ja się zastanawiałem, bo wiem, że kampania, a potem ewentualna praca poselska, są bardzo angażujące - mówił WP SportoweFakty były prezes PZN na początku sierpnia, tuż po tym jak Donald Tusk ogłosił w Ustroniu start Tajnera w wyborach (cały wywiad dostępny TUTAJ).
Na nieco ponad tydzień przed wyborami (niedziela, 15 października) doświadczony działacz ponownie zabrał głos. Tym razem w wywiadzie dla "Interii" opowiedział m.in. o tym, czym chciałby się zająć, gdyby dostał się do parlamentu.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]
- (...) Zreformowanie i wzmocnienie sportu dzieci i młodzieży w Polsce. Wspieranie i wzmocnienie roli samorządów w Polsce. W tej chwili samorządy są ograniczone. Dostają coraz więcej zadań, na które otrzymują coraz mniej środków finansowych. Do tego traktowane są wybiórczo. Nie powinno tak to wyglądać. Państwo powinno funkcjonować jako system - podkreślił Apoloniusz Tajner w rozmowie z Tomaszem Kalembą.
W tym samym wywiadzie były prezes PZN podzielił się także z czytelnikami smutną opinią, jak zmieniła się polska polityka na przestrzeni kilku ostatnich lat.
- Jesteśmy strasznie podzieleni, czego nigdy wcześniej nie było. I tego kompletnie nie rozumiem, jak można było doprowadzić do takiej sytuacji, by w imię interesu politycznego, szczuć ludzi na ludzi i grupy na grupy. Dochodzi do sytuacji, że brat z bratem nie spotyka się już przy wigilijnym stole, bo poróżniła ich polityka - podkreślił w "Interii" Tajner.
Były prezes PZN dodał, że - jego zdaniem - w Polsce zagrożone są mechanizmy demokratyczne i chciałby, by jego czteroletni syn "dorastał w spokojnym kraju, gdzie wyrażenie własnego zdania nie spotyka się z nienawiścią".
Czytaj także: "Kochasz mnie?". Marta Kubacka natychmiast dostała odpowiedź