Dawid Kubacki zakończył obecny sezon w Vikersund. Powód był oczywisty. Skoczek wrócił do Polski, po tym jak jego żona poważnie zachorowała. W takich przypadkach sport schodzi na dalszy plan. Absencje w ostatnich konkursach nie zmieniają jednak faktu, że Kubacki to najlepszy polski zawodnik w sezonie 2022/2023. Szczególne wrażenie robi jego dorobek punktowy w Pucharze Świata. Nowotarżanin uzbierał 1592 punkty.
- Sezon trzeba uznać za bardzo udany. Były minimalne spadki formy, ale niezwykle trudno utrzymać formę na stałym, wysokim poziomie przez cały sezon, tym bardziej że Dawid świetnie skakał już podczas okresu letniego - mówi nam Józef Jarząbek, pierwszy trener Kubackiego.
W przeszłości Polak był już w czołówce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poprzedni sezon natomiast nie ułożył się po jego myśli i zajął dopiero 27. miejsce, nie stając na podium w żadnym z konkursów. Słabsze wyniki w PŚ osłodził mu wtedy brąz olimpijski na normalnej skoczni.
W tym sezonie w Pucharze Świata Kubacki dokonał niesamowitego postępu. Sześć zwycięstw, piętnaście miejsc na podium, drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni i do tego brązowy medal mistrzostw świata na dużej skoczni w Planicy. Spora w tym zasługa nowego szkoleniowca polskiej kadry Thomasa Thurnbichlera.
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach
- Zmiana trenera na pewno pomogła. Trochę Dawid ulepszył technikę. Tak jak w przypadku Olka Zniszczoła, ten kierunek odbicia nie idzie tak mocno w górę, jak w przeszłości. Jeśli chodzi o Dawida, to właśnie zmiana kierunku odbicia była decydująca i pozwoliła mu osiągać świetne wyniki - podkreśla Jarząbek.
Dołki formy nadeszły w przypadku Kubackiego podczas konkursów na skoczniach do lotów. Tam też Polak tracił najwięcej punktów w Pucharze Świata. Nasz rozmówca tłumaczy, co mogło być przyczyną nieco słabszych występów 33-latka na mamutach.
- Jak kierunek odbicia ustawiał perfekcyjnie nad nartami, to wszystko wyglądało bardzo dobrze. Jednak wystarczy wyjść z progu trochę wyżej, źle skierować odbicie, i później wytraca się prędkość przelotową. Wtedy brakuje odległości. Na obiektach do lotów te właśnie niuanse mają spore znaczenie - analizuje Jarząbek.
Życie często pisze niecodzienne scenariusze i w trakcie sezonu obfitego w sukcesy w rodzinie Kubackich przydarzyła się przykra rzecz. Józef Jarząbek powiedział nam, jak zareagował na doniesienia o złym stanie zdrowia Marty Kubackiej.
- Jestem bardzo zżyty z rodziną Kubackich, ale nie próbowałem się nawet z nimi kontaktować. Chciałem, by mieli trochę spokoju, bo przeszli sporo, a ludzie i media pragnęli wiedzieć jak najwięcej - mówi Jarząbek.
Po wielu sukcesach w sezonie 2022/23 pozostaje pytanie, jak sytuacja może wyglądać w przyszłości. Jarząbek nie ma wątpliwości, że jeśli wszystko w rodzinie Kubackich się ułoży, to Dawid ponownie będzie nas cieszył dalekimi skokami.
- Jak sprawy rodzinne się poukładają, to Dawid spokojnie powinien walczyć o najwyższe cele w przyszłym sezonie. To jest zawodnik, który długimi latami dochodził do wysokiego poziomu. Nie wyskoczył nagle, tak jak wielu innych skoczków. Ma tym samym spore doświadczenie i myślę, że to będzie decydujące - kończy Jarząbek.
Dawid Franek, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Zamieszanie pod skocznią w Planicy. Mamy komentarz z PZN