Szok w Lake Placid po zachowaniu jury. Jednak można?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
zdjęcie autora artykułu

Jury przyzwyczaiło do żonglowania belkami podczas konkursów Pucharu Świata, tymczasem w niedzielnym konkursie sędziowie ani razu w trakcie jednej serii nie zmienili rozbiegu! To wydarzenie wręcz szokujące, biorąc pod uwagę obecne standardy w skokach.

Trwa trzecia edycja, publikowanej tylko na WP SportoweFakty, klasyfikacji króla nart bez przeliczników, czyli najlepszego skoczka sezonu bez punktów za belkę i wiatr.

Po każdym konkursie Pucharu Świata sprawdzamy, jak wyglądałyby wyniki zawodów bez przeliczników. Na tej podstawie tworzymy nową najlepszą dziesiątkę konkursu i przyznajemy skoczkom punkty od 10 za 1. miejsce do 1 za 10. lokatę.

Po niedzielnym konkursie w ogóle nie braliśmy pod uwagę punktów odejmowanych bądź dodawanych za belkę startową. Powód jest prosty - to był jeden z niewielu konkursów w tym sezonie Pucharu Świata, w którym w trakcie jednej serii jury ani razu nie zmieniło belki. Pierwszą rozegrano z 24., a drugą z 25. rozbiegu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Tymczasem skoków dalekich nie brakowało, a wiatr zmieniał kierunek. Jury wytrzymało jednak nerwowo, tym razem nie zareagowało zbyt pochopnie i pokazało sobie i kibicom dyscypliny, że da się jedną serię zawodów przeprowadzić bez zmiany belki, o co zabiegają trenerzy, skoczkowie i eksperci.

Tym samym po niedzielnym konkursie, żeby sprawdzić wyniki najlepszej dziesiątki bez przeliczników, braliśmy pod uwagę tylko punkty dodawane albo odejmowane za siłę i kierunek wiatru. I tak z przelicznikami czy bez nich wygrałby Halvor Egner Granerud, a siódmy byłby Dawid Kubacki.

Bez punktów za wiatr doszłoby jednak do zmian za plecami Norwega. I tak na drugim stopniu podium stanąłby Karl Geiger, a na trzecim Ryoyu Kobayashi. Z kolei drugi w oficjalnych wynikach Andreas Wellinger i trzeci Stefan Kraft, bez przeliczników zajęliby miejsca za najlepszą trójką.

Oficjalne wyniki niedzielnego konkursu w Lake Placid:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1.Halvor Egner GranerudNorwegia125.0/134.0287.6
2.Andreas WellingerNiemcy124.0/130.0276.1
3.Stefan KraftAustria123.5/130.0275.3
4.Karl GeigerNiemcy124.5/131.0271.9
5.Ryoyu KobayashiJaponia122.5/131.5271.4
6.Timi ZajcSłowenia123.5/127.0263.3
7.Dawid KubackiPolska118.0/129.5262.1
8.Daniel TschofenigAustria121.0/125.0258.3
9.Ziga JelarSłowenia122.5/124.0256.6
10.Michael HayboeckAustria120.0/124.0254.5

Wyniki niedzielnego konkursu w Lake Placid bez przeliczników:

MiejsceZawodnikKrajNotaPunkty
1.Halvor Egner GranerudNorwegia287,210
2.Karl GeigerNiemcy277,49
3.Ryoyu KobayashiJaponia276,28
4.Stefan KraftAustria275,37
5.Andreas WellingerNiemcy275,26
6.Timi ZajcSłowenia269,45
7.Dawid KubackiPolska2624
8.Ziga JelarSłowenia260,73
9.Daniel TschofenigAustria259,82
10.Michael HayboeckAustria254,71

Klasyfikacja króla nart bez przeliczników po niedzielnym konkursie w Lake Placid:

MiejsceZawodnikKrajPunkty
1.Halvor Egner GranerudNorwegia161
2.Dawid KubackiPolska134
3.Stefan KraftAustria126
4.Anze LanisekSłowenia113
5.Piotr ŻyłaPolska89
6.Ryoyu KobayashiJaponia62
7.Karl GeigerNiemcy53
7.Andreas WellingerNiemcy53
9.Manuel FettnerAustria49
10.Jan HoerlAustria44
10.Timi ZajcSłowenia44
12.Kamil StochPolska36
13.Michael HayboeckAustria33
14.Daniel TschofenigAustria32
15.Domen PrevcSłowenia28
16.Markus EisenbichlerNiemcy24
17.Marius LindvikNorwegia21
18.Johann Andre ForfangNorwegia20
19.Daniel Andre TandeNorwegia16
20.Clemens AignerAustria12
21.Ziga JelarSłowenia11
22.Zak MogelSłowenia9
23.Naoki NakamuraJaponia7
23.Robert JohanssonNorwegia7
23.Peter PrevcSłowenia7
26.Philipp AschenwaldAustria5
27.Constantin SchmidNiemcy4
27.Philipp RaimundNiemcy4
29.Lovro KosSłowenia3
29.Gregor DeschwandenSzwajcaria3
31.Giovanni BresadolaWłochy2
32.Pius PaschkeNiemcy1

Czytaj także: Potężna suma. Tyle Kubacki i Żyła zarobili za wielki triumf Nie jest kolorowo. To martwi przed mistrzostwami świata [OPINIA]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty