Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce w sobotnim (4 lutego) konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Willingen.
Wygrał Halvor Egner Granerud, a drugi był Anze Lanisek. Piotr Żyła uplasował się na 4. pozycji (więcej TUTAJ).
- Mamy fajrant po dobrze wykonanej robocie. Mogła być wykonana trochę lepiej, ale to wszystko wraca na normalne tory. To nad czym ostatnio pracowaliśmy z trenerami, to się sprawdza. Jeszcze wymaga to doszlifowania, ale jest coraz lepiej. Jakie to były skoki? Na czwórkę z małym plusem na zachętę - ocenił Kubacki na antenie Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica
- Dobrze, że szybko zorientowaliśmy się, że trzeba wrócić do podstaw. Odbudować te skoki. Żeby wróciło to fajne czucie, a potem stopniowo, małymi kroczkami, wracać do tych naprawdę dobrych skoków - dodał 32-letni skoczek.
Kubacki podkreślił, że brakuje mu jeszcze trochę płynności wyjścia z progu. Finalnie jednak ocenia swoje próby na jakieś 90 procent możliwości.
- Jest więc jeszcze nad czym pracować. Teraz to jest taki etap wracania do dobrych skoków. Nie są one idealne i wymagają trochę pracy - podsumował.
Zobacz:
Wrócił Dawid Kubacki wielki! Niesamowity atak Piotra Żyły!