- Kolejny udany dzień, chociaż miałem kilka problemów technicznych. Ten rozbieg daje się we znaki, zwłaszcza ta jego końcówka, masz niby płasko, a później jest delikatny uskok - ocenił w rozmowie z Eurosportem Kamil Stoch po kwalifikacjach do piątkowego (6 stycznia) konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen.
Trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski zajął 4. miejsce. Dawid Kubacki był 2., a kwalifikacje zwyciężył Norweg Halvor Egner Granerud (więcej TUTAJ).
- Pierwszy skok był mocno spóźniony, drugi za wcześnie, a teraz (w kwalifikacjach - przyp. red.) wycyrklowałem w sam raz. Lądowanie mogłoby być lepsze, ale całościowo wyszło dobrze - dodał Stoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
- Christian Kathol długo cię sprawdzał podczas kontroli. Co sprawdzał? - dopytywał reporter Eurosportu, Kacper Merk. - Kombinezon był sprawdzany, ale nie mam się czego obawiać, mam wszystko w porządku - brzmiała odpowiedź.
- Czwarte miejsce dziś. Apetyt rośnie? - padło kolejne pytanie. - Nie, cały czas jestem najedzony. Cieszę się, że tu jestem, że biorę udział w tym "showie" (wym. "szołie"). W cudzysłowie. Jutro kolejna część - odparł zagadkowo 35-letni Stoch.
- Słowotwórstwo poszło nam bardzo dobrze, oby jutro poszło tak dobrze w konkursie - podsumował rozmowę Merk. - Cytuję swoich "evenementów" - śmiał się Stoch.
Piątkowy konkurs w Bischofshofen rozpocznie się o godz. 16:30. Transmisja będzie dostępna w TVN (również w Pilot WP) i Eurosporcie. Relacja tekstowa na żywo w WP SportoweFakty.
Zobacz:
"Nie podrzucaj tego pomysłu trenerowi". Kapitalna riposta Kubackiego