Już w 1964 roku na podium stawał tam Józef Przybyła, później w trójce znajdował się Adam Małysz, a na pierwsze polskie zwycięstwo przyszło poczekać do 2018 roku, gdy górą był Kamil Stoch. Trzy lata później jego sukces powtórzył Dawid Kubacki, ustanawiając przy okazji rekord skoczni (144 metry).
To właśnie on był jednym z faworytów do wygranej na wypełnionym po brzegi kibicami olimpijskim obiekcie. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie miał łatwego zadania. Kapitalną formę osiągnął Halvor Egner Granerud i to on w wielkim stylu triumfował w Oberstdorfie. Wyprzedził także Kubackiego w serii próbnej.
Kubacki oddał dobry skok i pewnie pokonał Deckera Deana w swojej parze. Lider Pucharu Świata uzyskał 136 metrów, tyle samo co Piotr Żyła i na półmetku rywalizacji dawało mu to trzecie miejsce, tuż przed swoim rodakiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się Halvor Egner Granerud, który jako jeden z dwóch zawodników osiągnął 140 metrów. Norweg jeszcze bardziej powiększył swoją przewagę w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni, co skomplikowało sytuację Polaków.
Odnotujmy, że Granerud skakał w jednej parze ze Stefanem Hulą. Najstarszy spośród Biało-Czerwonych nie tylko nie zdołał sprawić niespodzianki, ale i zdecydowanie przegrał tę rywalizację. Po skoku na 113 metrów zajął odległe 47. miejsce. Na słowa pochwały zasłużył Paweł Wąsek, który mierzył się z Johannem Andre Forfangiem i rywalizację tę wygrał ze sporą łatwością. Dobrze skoczył także Kamil Stoch - 135 metrów. Po raz kolejny w drugiej serii zabrakło Markusa Eisenbichlera. Niemiec uległ swojemu rodakowi Piusowi Paschke.
Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do sobotnich treningów i kwalifikacji, tym razem warunki nie odgrywały znaczącej roli. Nie było też konieczności ingerencji w długość rozbiegu - niemal przez cały czas trwania konkursu zawodnicy ruszali z belki nr 15.
Na skoki Biało-Czerwonych w drugiej serii przyszło nieco poczekać, najniżej sklasyfikowany był bowiem Paweł Wąsek, który zajmował 13. miejsce. Nie udało mu się poprawić wyniku z pierwszego skoku - uzyskał 126 metrów i zanotował duży spadek, aż do trzeciej dziesiątki. Cieszyć może, że po raz kolejny dopisał do swojego dorobku pucharowe punkty.
Powtarzalność w niedzielnych zawodach zaprezentował Kamil Stoch. Trzykrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni ponownie znalazł się w czołowej dziesiątce i widać, że ustabilizował swoją dyspozycję, co jest dobrym prognostykiem na dalszą część sezonu. Póki co Stoch nie włącza się jeszcze w walkę o zwycięstwo. A ta zapowiadała się niezwykle interesująco - różnica punktowa pomiędzy Granerudem a Laniskiem wynosiła na półmetku tylko 0,6 pkt.
Z rywalizacji o czołową trójkę wypadł Piotr Żyła. Skoczył 134,5 metra, ale nie najlepiej wylądował, co miało odzwierciedlenie w notach sędziowskich. Sygnał do ataku dał za to Dawid Kubacki. Oddawał skok z 13. belki, w dodatku w niekorzystnych warunkach. To go nie powstrzymało przed uzyskaniem 138,5 metra w dobrym stylu.
W tym momencie Kubacki zapewnił sobie szóste z rzędu podium i musiał czekać na skoki Laniska i Graneruda, którzy mieli nad nim sporą, ponad pięciopunktową przewagę po pierwszej serii. Słoweniec zrobił to, co do niego należało, ale bohaterem noworocznego konkursu został Halvor Egner Granerud.
Norweg ponownie uzyskał notę łączną powyżej 300 punktów i losy turnieju są w jego rękach. Po dwóch konkursach ma o 26,8 pkt więcej niż Dawid Kubacki i 40,1 pkt przewagi nad Piotrem Żyłą. Kolejne zawody odbędą się w środę, 4 stycznia w Innsbrucku. Polacy z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Wyniki konkursu w Garmisch-Partenkirchen:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 140/142 | 303,7 |
2. | Anze Lanisek | Słowenia | 140,5/137 | 297,3 |
3. | Dawid Kubacki | Polska | 136/138,5 | 294,4 |
4. | Manuel Fettner | Austria | 136/138 | 279,6 |
5. | Jan Hoerl | Austria | 136/138,5 | 278,9 |
6. | Piotr Żyła | Polska | 135,5/134,5 | 277 |
7. | Daniel Tschofenig | Austria | 131/136 | 275,4 |
8. | Andreas Wellinger | Niemcy | 137/133 | 273,1 |
9. | Kamil Stoch | Polska | 135/134,5 | 272,7 |
10. | Michael Hayboeck | Austria | 128,5/140 | 269,8 |
22. | Paweł Wąsek | Polska | 130/126 | 242 |
47. | Stefan Hula | Polska | 113 | 87,3 |
Czytaj także:
- Niemcy odkryli, co wyprawiał skoczek. Dzień później zszokował świat
- Kubacki już raz to zrobił. Granerud nie może spać spokojnie