We wtorek, dzień przed oficjalnymi treningami i kwalifikacjami na Schattenbergschanze w Oberstdorfie, dziennikarze czekali na spotkanie między innymi z liderem Pucharu Świata i głównym faworytem zawodów Dawidem Kubackim.
Jak poinformowali dziennikarze portalu sport.de, spotkanie odbyło się jednak w niecodziennej formie. Reprezentacja Polski nie dotarła do Oberstdorfu na tyle wcześnie, by 32-latek mógł na miejscu spotkać się z przedstawicielami mediów.
W związku z tym, Kubacki połączył się z dziennikarzami na platformie zoom z autobusu, którym polscy skoczkowie wraz z trenerami podróżowali z lotniska do regionu Allgau, gdzie położony jest Oberstdorf, pierwszy przystanek Turnieju Czterech Skoczni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Sposób rozmowy z Kubackim zaskoczył niemieckich dziennikarzy. "Taka konferencja prasowa rzadko zdarzała się nawet w czasach koronawirusa, a wcześniej wcale" - podkreślili na sport.de i dodali: "Połączenie internetowe z Kubackim w drodze z lotniska działało jednak zaskakująco stabilnie".
A co powiedział sam lider Pucharu Świata tuż przed inauguracją turnieju? - Fakt, że mam żółtą koszulkę lidera świadczy o tym, że naprawdę dobrze wykonałem swoją pracę. Jestem zachwycony tym, jak to teraz wszystko działa" - podkreślił dwukrotny mistrz świata.
Pierwsza weryfikacja formy Kubackiego i pozostałych polskich skoczków w środowe popołudnie. O 16:30 w Oberstdorfie rozpoczną się kwalifikacje do konkursu indywidualnego. Wystartuje 61 skoczków. Do pierwszej serii awansuje 50 zawodników, którzy utworzą 25 par.
Czytaj także:
Jest reakcja na słowa Thurnbichlera. Miażdżący wynik
To było jak zły sen dla polskich skoczków. Do czasu