Ale wypalił. Trener Norwegów zaskoczył ws. Kubackiego

PAP/EPA / Na zdjęciu: Dawid Kubacki / w kółeczku: Alexander Stoeckl
PAP/EPA / Na zdjęciu: Dawid Kubacki / w kółeczku: Alexander Stoeckl

Dawid Kubacki wygrał już trzy konkursy Pucharu Świata w sezonie 2022/23, w tym ostatni w Titisee-Neustadt z ogromną przewagą. Trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl w rozmowie ze sport.pl wysunął jednak zaskakującą tezę dot. przyszłości.

Dawid Kubacki już pod koniec sezonu letniego był wyraźnie lepszy od swoich rywali. Kapitalną formę potwierdza jak na razie także w Pucharze Świata. Najpierw dwukrotnie triumfował w Wiśle, później zajmował czwarte i szóste miejsce w Ruce, a w Titisee-Neustadt w wielkim stylu wrócił na podium. W piątek był drugi, a w niedzielę wygrał z kosmiczną przewagą nad kolejnymi zawodnikami.

Uwagę przykuwa głównie fakt, że w Titisee-Neustadt Kubacki dominował nad rywalami w wielu seriach. Wygrał bowiem także treningi i kwalifikacje. Są momenty, kiedy rywale choćby dwoili się i troili, to nie są w stanie pokonać Polaka.

Trener norweskich skoczków Alexander Stoeckl uważa jednak, że Kubacki nie będzie takim dominatorem jak Kamil Stoch, Ryoyu Kobayashi czy też Halvor Egner Granerud.

- Oczywiście Kubacki jest w tej chwili bardzo mocny. Zawsze był bardzo mocny, jeśli chodzi o wyjście z progu i to nadal jest jego wielki atut, ale teraz on też dużo wydajniej leci. To jednak facet do pokonania. Halvor Egner Granerud pokazuje bardzo dobre skoki. Tymi najlepszymi może pokonywać Kubackiego - powiedział Stoeckl w rozmowie z portalem sport.pl.

Granerud rzeczywiście jest na początku sezonu w bardzo dobrej dyspozycji, ale nie potrafi się ustabilizować. W Titisee-Neustadt ani razu nie stał na podium, dwukrotnie zajmując piąte miejsce. Co istotne, po pierwszych seriach Norweg był odpowiednio pierwszy i drugi, ale później notował gorsze próby i lądował poza pierwszą trójką.

Stoeckl zapewne swoją wypowiedzią próbuje podbudować triumfatora Pucharu Świata z sezonu 2020/21. Być może austriacki szkoleniowiec nawiązał też do "betonu", który widzimy w czołówce. Kubacki jest najmocniejszy, ale za nim czai się kilku zawodników, którzy regularnie wskakują na czołowe miejsca (Granerud, Anze Lanisek, Stefan Kraft). Oni mogą sprawić, że Polak nie będzie dominował.

Teraz przed skoczkami ostatnie zmagania przed przerwą świąteczną. W dniach 17-18 grudnia odbędą się dwa konkursy indywidualne w Engelbergu.

Czytaj także:
Kubackiego wyróżnia jedna cecha. Pomogła mu wejść na szczyt

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty