Polacy nowy sezon PŚ w skokach narciarskich rozpoczną w butach firmy Nagaba, o których poprzedniej zimy zrobiło się głośno po Willingen, gdy zostały zakazane przez FIS. Wiosną w Planicy odbyło się jednak specjalne posiedzenie producentów z komisją FIS, na której nowe sprzęty, w tym polskie buty, zostały dopuszczone do rywalizacji.
- Wypracowaliśmy porozumienia i określiliśmy jasną drogę dalszego postępowania. Katalog sprzętowy został upubliczniony i jako producenci sprzętu upatrywaliśmy to jako duży sukces. Wydawało się, że wszystko jest załatwione - mówi dla WP SportoweFakty Ewa Nagaba, właścicielka polskiej firmy obuwniczej, która przygotowuje sprzęt dla polskich skoczków.
Gdy wydawało się, że burza - którą zimą w Willingen rozpętał sam Horngacher - głośno protestując przeciwko nowym polskim butom, została zakończona, były szkoleniowiec Polaków raz jeszcze wkroczył do akcji. Austriak próbował przeforsować zgodę na używanie nowego niemieckiego sprzętu, a gdy jej nie otrzymał, przystąpił do ataku na polskie buty.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpanie zapytali "Lewego" o Wałęsę. Stanowcza odpowiedź
Jak otrzymał zakaz, Horngacher zrobił to
- Zimowe protesty Horngachera mnie nie zaskoczyły, ale ten jesienny już tak. Z tego co udało mi się ustalić, Stefan pojawił się na jesiennej komisji jako przedstawiciel firmy produkującej buty dla niemieckiej kadry z nowym modelem. Było już jednak po terminie i nie było szans wpisania ich do zatwierdzonego na wiosnę katalogu - wyjaśnia Ewa Nagaba.
- I kiedy nie otrzymał zgody na niemiecki sprzęt, Stefan wykonał kontrę, by zakazać używania naszych butów, zaakceptowanych na wiosnę przez komisję FIS. Wysunął nawet wniosek, że są to inne buty. To absurd. Buty są dokładnie te same, umieszczone w katalogu, dostępnym dla członków FIS-u, kontrolera sprzętu i sztabów szkoleniowych. Stefan miał nawet polskie buty ze sobą, wyjął je z plecaka i próbował przeforsować pomysł zakazu. Cała sytuacja była bardzo dziwna - dodała nasza rozmówczyni.
Protest Horngachera, obecnie szkoleniowca niemieckiej kadry nie przyniósł skutku. Zgodnie z wiosennymi ustaleniami, Biało-Czerwoni mogą skakać w nowych butach. Najprawdopodobniej nie wszyscy jednak z nich skorzystają. Wyłamie się Dawid Kubacki, który tuż przed startem sezonu imponuje formą.
- Większość chłopaków będzie w nich skakać. Wolną rękę od sztabu kadry ma Dawid Kubacki, który na razie zostaje przy swoim starym, innym modelu butów. Dawid testował już nasze buty, ale na razie nie chce zmieniać swojego sprzętu, bo czuje się w nim komfortowo. Wszyscy zawodnicy otrzymali nasze buty, ale dobór sprzętu należy do sztabu szkoleniowego - zapewnia Ewa Nagaba.
Sezon w nowych butach Biało-Czerwoni rozpoczną już w piątek kwalifikacjami w Wiśle. Później czeka ich 6 miesięcy rywalizacji, której przyglądać się będą i wspierać pracownicy firmy Nagaba.
- Żyjemy skokami przede wszystkim od strony czynnego uczestnika. Mocno zakorzeniliśmy się w tym środowisku. Oczywiście interesują nas też wyniki, ale skupiamy się głównie na tym by przygotować jak najlepszy sprzęt i na czas - zapewnia nasza rozmówczyni.
Transmisje z konkursów w Wiśle w TVP, Eurosporcie i na WP Pilot. Wynikowe relacje na żywo z wszystkich serii na WP SportoweFakty.
Plan Pucharu Świata w Wiśle:
piątek (4.11.2022)
16:00 - treningi (2 serie)
18:15 - kwalifikacje
sobota (05.11.2022)
15:00 - seria próbna
16:00 - konkurs indywidualny
Niedziela (06.11.2022)
14:30 - kwalifikacje
16:00 - konkurs indywidualny
Czytaj także:
Rewolucja! Skoczkowie na taką decyzję długo czekali
Był na treningu skoczków. Zdradził, co wyprawia Kubacki