Niewykorzystana szansa Macieja Kota. Występ 22-latka dał nadzieję

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot

Maciej Kot nie wykorzystał swojej szansy na podium konkursu Letniego Grand Prix w Courchevel. Po słabszym skoku w drugiej serii zaliczył spory spadek. Zwyciężył kapitalnie spisujący się przez cały dzień Manuel Fettner.

Tegoroczny cykl w ramach Letniego Grand Prix kapitalnie rozpoczął się dla reprezentantów Polski. Najpierw zwyciężył Dawid Kubacki przed Kamilem Stochem, a drugiego dnia obaj zamienili się miejscami. Nie mieli jednak okazji powalczyć o punkty w Courchevel.

Decyzją sztabu szkoleniowego do Francji polecieli zmiennicy, których prowadzili Wojciech Topór i Krzysztof Biegun. W roli lidera wystąpił Maciej Kot, który jednocześnie był najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem. Większość zespołów poszła bowiem śladem Biało-Czerwonych. Dość powiedzieć, że na liście pojawiły się tylko 42 nazwiska, a na domiar złego nie wystąpił przeziębiony Daniel Huber.

Od początku na olimpijskim obiekcie świetnie prezentował się Manuel Fettner. Austriak wygrał wszystkie trzy serie treningowe, natomiast w serii próbnej zajął drugie miejsce ze stratą zaledwie punktu do Andersa Fannemela.

ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę

W pierwszej serii bardzo słabo spisali się ci, którzy w serii próbnej zdołali wskoczyć do czołowej dziesiątki, a więc Stefan Hula i Klemens Murańka. W konkursie nie udało im się złamać granicy setnego metra i stało się jasne, że pożegnają się z dalszą rywalizacją. Niespodziankę in minus sprawił także Tilen Bartol.

Spośród Biało-Czerwonych najlepiej wypadł zamykający pierwszą serię Maciej Kot. Uzyskał 129 metrów i na półmetku rywalizacji zajmował drugie miejsce, za plecami Manuela Fettnera. Awans, a co za tym idzie dożywotnie prawo startu w Pucharze Świata, wywalczyli Jarosław Krzak i Adam Niżnik.

Przez cały konkurs zawodnikom towarzyszyły zmienne warunki. Dość powiedzieć, że na początku drugiej serii Martinowi Hamannowi doliczono aż 19,3 pkt za wiatr, podczas gdy Rikucie Watanabe odjęto 11,8 pkt.

Adam Niżnik w drugiej serii uzyskał 115,5 metra, kapitalny skok oddał za to Jarosław Krzak. Reprezentant Polski poszybował na odległość 133,5 metra i przez moment znalazł się na prowadzeniu. Szybko został wyprzedzony, ale mimo to pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Odnotujmy, że po chwili rekord skoczni wyrównał Daniel Tschofenig. Austriak z wynikiem 137 m dołączył do Kamila Stocha i Michaela Hayboecka.

W końcówce momentami zaczęły wzmagać się podmuchy w plecy, o czym przekonał się chociażby Michael Hayboeck. Austriak skoczył tylko 117 metrów i pożegnał się z walką o podium. Swojej szansy nie wykorzystał Maciej Kot. Wicelider po pierwszej serii, w drugim skoku uzyskał tylko 120 metrów. To sprawiło, że nie tylko wypadł ze ścisłej czołówki, ale i nieznacznie pokonał atakującego z połowy drugiej dziesiątki Jarosława Krzaka. Odnotujmy, że 22-latek zaliczył pozytywny występ, zajmując ostatecznie 12. miejsce.

Najlepszy okazał się Manuel Fettner, który utrzymał przewagę z pierwszej serii. Podium uzupełnili Gregor Deschwanden oraz Stefan Kraft. Tuż za podium znalazł się kolejny z Austriaków Daniel Tschofenig.

Teraz w Letnim Grand Prix nastąpi ponad miesięczna przerwa. Do rywalizacji skoczkowie powrócą w dniach 17-18 września. Wtedy w Rasnovie odbędą się trzy konkursy - indywidualny, mikstów oraz duetów.

Wyniki konkursu LGP w Courchevel:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1. Manuel Fettner Austria 129/128 266,1
2. Gregor Deschwanden Szwajcaria 134/127 254
3. Stefan Kraft Austria 122/129,5 251,2
4. Daniel Tschofenig Austria 124,5/137 246
5. Anders Haare Norwegia 131,5/132 245,6
6. Anders Fannemel Norwegia 128/135,5 244,1
7. Philipp Raimund Niemcy 123,5/128 243,3
8. Giovanni Bresadola Włochy 131/120 242,8
9. Junshiro Kobayashi Japonia 128/122 241,4
10. Maciej Kot Polska 129/120 239
12. Jarosław Krzak Polska 123/133,5 234,4
23. Adam Niżnik Polska 114,5/115,5 191,1
37. Stefan Hula Polska 98,5 69,4
40. Klemens Murańka Polska 99,5 60

Czytaj także:
Stoch opowiedział o mandacie. Reakcja policjanta bezcenna
Chwile grozy na skoczni. Koszmarny wypadek [WIDEO]

Komentarze (5)
avatar
prorok 1
11.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kot , Hula , Murańka z tych dziadów nic juz nie będzie szkoda pieniędzy na nich . 
avatar
WIELKI NIGHTMARE
10.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nic juz nie bendzie z kota 
avatar
Mercier Skuter
10.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiadomo ze z kota dachowca tygrysa się nie zrobi 
avatar
Lon_Ger
9.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Kota już nic nie będzie. 
avatar
Robertus Kolakowski
7.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A kogo to obchodzi?