Kibice zgromadzeni na trybunach hali "Centrum" jeszcze świeżo w pamięci mieli dobrą postawę siatkarek Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza w wygranym meczu przeciwko Chemikowi Police. W dwóch kolejnych spotkaniach Zagłębianki prezentowały się dużo gorzej i zanotowały porażki, najpierw przegrały z Impelem Wrocław, a następnie z Galatasaray Daikin Stambuł.
[ad=rectangle]
We własnej hali dąbrowianki są silnym zespołem, lecz w starciu przeciwko PGE Atomowi Trefl Sopot nie potrafiły tego udowodnić. Atomówki całkowicie zdominowały rywalki i odniosły w pełni zasłużone zwycięstwo. - Na pewno się nie spodziewałyśmy takiego łatwego zwycięstwa. Oglądałyśmy materiały wideo z poprzednich meczów dąbrowianek. Ja sobie w głowie ułożyłam, że to będzie trudny mecz, że może tutaj być nawet pięć setów. Zawodniczki z Dąbrowy Górniczej we własnej hali grają bardzo dobrze i wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwy mecz - oceniła środkowa sopockiego zespołu, Zuzanna Efimienko.
Gospodynie miały ogromne problemy z przyjęciem zagrywek siatkarek z Sopotu. Zdaniem reprezentantki Polski, właśnie ten element zadecydował o łatwym triumfie przyjezdnych. - Nasza zagrywka zweryfikowała wszystko. Dziewczyny z Dąbrowy Górniczej miały problem, żeby dograć sobie piłkę do siatki i przez to nie mogły zbudować akcji. Zagrywka jest naszą bardzo mocną bronią, bo później możemy ustawić blok, a w tym elemencie zdobywamy dużo punktów. Nie miałyśmy problemów z wygraną, bo zagrałyśmy super w polu serwisowym - stwierdziła Efimienko.
Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot wystrzegały się błędów. W całym spotkaniu popełniły ich 16: sześć w zagrywce, jeden w przyjęciu i dziewięć w ataku. Dąbrowianki oddały rywalkom bez walki aż 28 "oczek". - Było trochę zamieszania po stronie rywalek i było to widać. Nasz trener bardzo nas gani za wszelkie błędy. Każe nam grać cierpliwie, jeśli nie mamy dobrej piłki w ataku, to prosi by oddać piłkę na drugą stronę, nawet czasami za darmo. Wtedy jesteśmy w stanie ustawić blok. To jest nasza siła, jeżeli nie będziemy popełniać błędów, będziemy grały swoją zagrywką, to rywalki mają duże problemy - zakończyła środkowa brązowych medalistek z ubiegłego sezonu.