Już sam start Adrianna Sułek-Schubert na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jest wielkim osiągnięciem. Wschodząca gwiazda siedmioboju pół roku temu urodziła dziecko, ale nie zamierzała rezygnować z olimpijskich marzeń. Po porodzie wróciła do treningów, a celem był jak najlepszy występ w Paryżu.
Pierwszy dzień siedmioboju zakończyła na ósmym miejscu. Nie zabrakło jednak pozytywnych zaskoczeń z jej strony, a takim był m.in. świetny występ w biegu na 100 metrów przez płotki. Czas 13,32 s był jednym z najlepszych w jej karierze.
Ale był też moment łez. Po piątkowej rywalizacji w rzucie oszczepem (zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie), Polka opublikowała smutne wideo w mediach społecznościowych.
- Serce boli. Nawet bym powiedziała, że serce krwawi, bo nie boli, ale krwawi. Ciało spoko, a serce krwawi. Chciałabym jeszcze stanąć i powalczyć na 800 metrów - mówiła.
To właśnie ta konkurencja kończyła rywalizację siedmioboistek. Sułek - podobnie jak pozostałe biegaczki - mocno rozpoczęła ten bieg. Reprezentantka Polski pozostawała przez pewien czas w pierwszej trójce, ale na koniec zaczęła słabnąć. Ostatecznie w tej konkurencji zajęła czwartą lokatę - z czasem 2:12,06.
Sułek-Schubert zakończyła olimpijski siedmiobój na 12. miejscu - z dorobkiem 6226 punktów. Złotą medalistką została Nafi Thiam 6880 punktów.
Czytaj także: Mamy medal! Świetny finisz Natalii Kaczmarek
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk". Polki zajęły czwarte miejsce. "Taki jest sport"