Bohaterowie końca rundy. Szóstka 30. kolejki PlusLigi według portalu WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeżeli prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą, to wymienieni wyżej zawodnicy zdecydowanie do nich się zaliczają. Nieraz zmagaliśmy z problemem bogactwa przy wyborze tej szóstki kolejki.

1
/ 8

Rozgrywający: Paweł Woicki (Indykpol AZS Olsztyn) [3]*

Pierwszy set olsztynian w starciu z Cerrad Czarnymi Radom nie wyglądał najlepiej, ale w kolejnych trzech partiach "Wujek" i jego drużyna spisała się na piątkę z plusem. Doświadczony rozgrywający zyskał szacunek komisarza zawodów i nagrodę MVP bezwzględną precyzją i szybkością, zwłaszcza w porozumieniu ze środkowymi. Sporo Woickiemiu zawdzięcza też atakujący Jan Hadrava, który w pierwszej partii niemal nie istniał, ale potem dzięki wsparci rozgrywającego odbudował się na tyle, by zakończył spotkanie na skuteczności 52 procent.

* liczba nominacji do szóstki kolejki w tym sezonie PlusLigi

2
/ 8

Kędzierzyńska ZAKSA miała pecha, że w ostatniej ligowej kolejce trafiła akurat na najlepszą dyspozycję niemieckiego atakującego w tym sezonie. Dopiero spojrzenie w statystyki Schoepsa (11/17, 1 błąd i 1 zatrzymana akcja) udowadniają, że Niemiec nie był nieomylny, choć patrząc na jego wyczyny w każdym z trzech setów, mogło się odnieść zupełnie inne wrażenie. Wartością dodaną jego występu były takie dwie punktowe zagrywki.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"

3
/ 8

To się nazywa dobra zmiana! Zniszczoł wszedł za Daniela Plińskiego po pierwszym secie olsztyńskiego AZS-u z Cerradem Czarnymi Radom (23:25) i wykonał to, co do niego należało wręcz wzorowo. Zaliczył 4 bloki, najwięcej w swoim zespole, do tego atakował ze skutecznością 75 procent, nie pozwalając sobie na błędy (6/8) i raz "ukąsił" swoim serwisem. W duecie z Jakubem Kochanowskim był momentami nie do przejścia dla radomian.

4
/ 8

Ostatni mecz rundy zasadniczej w Bełchatowie skończył się szybkim zwycięstwem Skry z Effectorem Kielce, a statuetkę MVP zasłużenie zgarnął Karol Kłos, który był utrapieniem dla przeciwników nie tylko w bloku (3 punktowe akcje w tym elemencie), ale i ofensywie, gdzie skończył 5 z 7 uderzeń. Czujny na siatce Kłos dołożył swoje trzy grosze w polu serwisowym, dwukrotnie zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki.

5
/ 8

Mecz niemieckiego Kubańczyka z Łuczniczką Bydgoszcz oglądał w hali (po raz pierwszy od 16 lat) ojciec Hidalgo Olivy. Nic dziwnego, że jego syn postarał się o świetny występ i nagrodę MVP. Mało tego, że skuteczność gwiazdora naszej ligi wyniosła aż 74 procent (14/19, 1 blok), Oliva aż czterokrotnie zmuszał rywala swoimi zagrywkami do wywieszenia białej flagi. Do tego zagraniczny przyjmujący spisał się przy odbiorze zagrywki najlepiej z całej ekipy Jastrzębskiego Węgla (47/27 proc. przyjęcia pozytywnego i perfekcyjnego, 1 błąd na 15 odbiorów).

6
/ 8

Przyjmujący: John Perrin (Asseco Resovia Rzeszów) [2]

Hitowy mecz w Rzeszowie miał swojego drugiego po Schoepsie bohatera, a był nim Kanadyjczyk Perrin. Co prawda naruszalny w przyjęciu (4 błędy na 13 odbiorów, 46 proc. pozytywnego i 23 perfekcyjnego przyjęcia), ale za to niemal bezbłędny w ataku, w którym skończył 9 z 11 otrzymanych piłek, do czego dołożył 2 asy serwisowe i jeden punktowy blok. Kiedy trzeba było oszukać, ominąć lub obić blok kędzierzyniach w trudnej sytuacji, wiadomo było, że Perrin sobie z tym poradzi.

7
/ 8

Chyba żadnego z siatkarzy Lotosu Trefla nie satysfakcjonują dwa punkty zdobyte na terenie BBTS-u, ale libero drużyny Andrei Anastasiego mogł opuścić parkiet z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Pozwolił sobie tylko na jeden błąd przy 22 odbiorach zagrywki (55 pozytywnego, 45 perfekcyjnego przyjęcia) i dobrze organizował grę obronną swojej ekipy.

8
/ 8
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)