Uzależniony od piłki, niedoszły bramkarz i maturzysta, czyli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jakiej nie znacie
Środkowi:
Chciał zostać piłkarzem. Jego pragnieniem było powstrzymywanie uderzeń rywali. Przygodę ze sportem rozpoczynał od pełnienia roli bramkarza w klubie z rodzinnej Połtawy. Do uprawiania siatkówki przekonała go mama, choć początkowo Jurij nie był zbyt skłonny do zmiany dyscypliny. Nigdy jednak nie żałował podjętej decyzji. Do Polski trafił w 2008 roku. Podczas rocznego pobytu w Warszawie zrobił taką furorę, że błyskawicznie zainteresowały się nim mocniejsze ekipy. I tak oto od sezonu 2009/2010 aż do dziś reprezentuje barwy ZAKSY.
Pasjonat sportów motorowych. Gdyby nie był profesjonalnym siatkarzem, chciałby realizować się jako kierowca rajdowy. Aktualnie trwa jego drugi pobyt w ZAKSIE. W trakcie pierwszego, w latach 2010-2012, ocierał się o reprezentację Polski. Pewnego razu był tak zaskoczony powołaniem, że musiał podjąć się karkołomnej wyprawy, by zrealizować swoje marzenie o obejrzeniu na żywo wyścigu Formuły 1 na węgierskim torze Hungaroring. Korzystając z chwili wolnego, wsiadł w samochód i w pośpiechu przejechał setki kilometrów. Wtedy dopiął swego, lecz w PlusLidze wciąż czeka na swój pierwszy tytuł mistrzowski.