KS DevelopRes Rzeszów po raz szósty przystąpił do rywalizacji w Lidze Mistrzyń. Siatkarki z Podkarpacia zmagania na europejskim podwórku rozpoczęły od starcia z bułgarskim zespołem Maritza Płowdiw, który w rodzimej lidze wygrał jak dotąd wszystkie pojedynki, nie tracąc przy tym żadnego seta.
Już w pierwszych akcjach zarysowała się lekka przewaga siatkarek z Bułgarii. Ich konsekwentna gra w ofensywie oraz punktowa zagrywka Kaji Nikolowej pozwoliły na zbudowanie trzypunktowej przewagi (8:5). Pomagały im w tym same rzeszowianki, popełniając sporą liczbę błędów. Na podopiecznych Michala Maška szybko zemściła się także niska skuteczność w ataku. Przyjezdne, na czele z rozpędzoną Iwą Dudową, zaczęły czuć się coraz pewniej na boisku i już po chwili odskoczyły na pięć "oczek" (11:5).
Gospodynie kilkukrotnie łapały kontakt punktowy z bułgarską ekipą. Dobrą, podwójną zmianę dały Karina Chmielewska i Bruna Honorio. Dopiero jednak w końcówce, po asie serwisowym Sabriny Machado i bloku Moniki Fedusio, rzeszowianki zdołały objąć prowadzenie (23:22). Wtedy zaczęła się zacięta walka punkt za punkt. Obie ekipy miały swoje szanse na skończenie seta, jednak ostatnie słowo należało do Maritzy Płowdiw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Chociaż drugi set rozpoczął się od zaciętej walki, to już przy stanie 8:8 inicjatywę na boisku przejęły zawodniczki z Podkarpacia. Po udanym bloku kapitan KS Developresu, za linię 9. metra powędrowała Katarzyna Wenerska. Jej kąśliwe serwisy pozwoliły zbudować trzypunktową przewagę (11:8), którą po chwili agresywnymi atakami powiększyły Machado i Fedusio (19:12).
Siatkarki z Bułgarii starały się przerwać dobrą passę rywalek, jednak brakowało im ku temu argumentów. Nie pomogła nawet krótka rozmowa z trenerem. Rozpędzone Rysice bombardowały niemal z każdej strefy, a seta zakończyła Weronika Centka-Tietianiec, wykorzystując przechodzącą piłkę.
Mocne otwarcie towarzyszyło kolejnej partii. Zawodniczki Developresu bardzo szybko narzuciły rywalkom swój rytm gry i po efektownym bloku Agnieszki Korneluk oraz ataku środkowej z piłki przechodzącej wygrywały już 6:1. Gdy za linią 9. metra zameldowała się Machado rozpoczęło się prawdziwe rzeszowskie show (8:4).
Przyjezdne kompletnie nie radziły sobie w przyjęciu, oddawały "darmowe" piłki, a mając swoje szanse na kontrach - popełniały proste błędy. Po asie serwisowym rzeszowskiej atakującej na tablicy był już wynik 18:4. W tym ustawieniu gospodynie zdołały zdobyć jeszcze dwa "oczka" dwojąc się i trojąc w obronie, a także dorzucając szczelny blok (20:4). Ostatecznie podopieczne Michała Maska pozwoliły rywalkom zdobyć w tej partii tylko 8 punktów.
Niesione zwycięstwem w poprzedniej odsłonie rzeszowianki z wysokiego "C" rozpoczęły kolejnego seta (4:0). W pełni kontrolowały przebieg gry, a w bloku nie miała sobie równych Korneluk. Ich rywalki miały spory problemy z przyjęciem oraz nie potrafiły skończyć własnych akcji, a po asie Machado przegrywały już 6:11. Chwilę później w polu zagrywki zameldowała się Wenerska, która ostro dała się we znaki swoim serwisem (19:9). Ostatnie słowo w tej odsłonie należało do Developresu, a partię potężnym atakiem zakończyła Elizabeth Vicet.
W fazie grupowej KS DevelopRes zmierzy się także z obrońcą tytułu, włoskim zespołem Imoco Volley Conegliano, w którym występuje Joanna Wołosz i Martyna Łukasik, a także z drużyną Mladost Zagreb z Chorwacji.
KS DevelopRes Rzeszów - Maritza Płowdiw 3:1 (29:31, 25:17, 25:8, 25:11)
DevelopRes: Wenerska, Jurczyk, Jasper, Machado, Centka-Tietianiec, Fedusio, Szczygłowska (libero) oraz Honorio, Chmielewska, Korneluk, Vicet.
Maritza: Slawchewa, Hristoskowa, Sajkowa, Dudowa, Agbortabi, Nikolowa, Todorowa (libero) oraz Gunczewa, Duszkowa, Koewa, Borisowa, Angelowa.
MVP: Sabrina Machado