W tym artykule dowiesz się o:
Atakujący
Bartosz Kurek - 2,5 Łukasz Kaczmarek - 2,5
Spotkanie z Brazylią niestety nie było meczem naszych atakujących. W wyjściowym składzie zobaczyliśmy Bartosza Kurka, którego dyspozycja była daleka od dającej powody do zadowolenia. Kapitan naszej reprezentacji skończył tylko 8 ataków na 28 prób, grając na 29-procentowej skuteczności w ataku. Choć Kurek zdobył dodatkowo po jednym punkcie w ataku i zza linii serwisowej, nie może zaliczyć tego startu do udanych.
Podobnie jak jego zmiennik Łukasz Kaczmarek, który zaliczył epizodyczne wejścia, ale nie zaprezentował się tak, jak powinien. Skończył bowiem tylko 1 atak (25 proc.)
Zobacz także: Zabrakło 0,03 sekundy! Ksawery Masiuk bez półfinału
Rozgrywający
Marcin Janusz - 5
Za rozegranie odpowiadał oczywiście Marcin Janusz. Obchodzący w środę urodziny zawodnik wywiązał się z roli lidera. Odpowiednio dystrybuował piłki i świetnie zagrał ze środkowymi, co było mocnym elementem naszej gry w tym spotkaniu. Dodatkowo Janusz potrafił rozprowadzać grę w taki sposób, że wykorzystywał pewnych w danych fragmentach zawodników w ofensywie.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Wolne od meczu, ale nie od treningów. Tak minął drugi dzień polskim siatkarzom
Środkowi
Jakub Kochanowski - 6 Mateusz Bieniek - 5 Norbert Huber - 6
Skoro o środkowych mowa, to po spotkaniu z Brazylią nie możemy wyjść z podziwu względem występu naszych zawodników. Znakomite zawody rozegrał Jakub Kochanowski, który był drugim najlepiej punktującym w naszej ekipie. Zdobył 11 punktów w ataku, grając na wyśmienitej 92-procentowej skuteczności (nie skończył tylko jednej piłki). Dodatkowo dołożył 2 asy serwisowe i tyle samo bloków, notując świetny wynik 15 pkt.
Solidny mecz ma za sobą również Mateusz Bieniek, który był nieco w cieniu młodszego kolegi. Zdobył łącznie 10 pkt, w tym 6 w ataku (55 proc.), 1 blokiem i aż 3 w polu serwisowym. Wejście smoka zaliczył z kolei Norbert Huber, zmieniając Bieńka pod koniec drugiego seta. W tym krótkim czasie, który spędził na parkiecie, zdobył 7 punktów. Przede wszystkim posłał 3 asy serwisowe w bardzo ważnych momentach, a dodatkowo zanotował 2 ataki i tyle samo bloków.
Przyjmujący
Wilfredo Leon - 6 Aleksander Śliwka - 3 Kamil Semeniuk - 4,5
Niekwestionowanym liderem naszej drużyny był Wilfredo Leon. Przyjmujący powoli wchodził w mecz i w pierwszej partii nie spisał się najlepiej, ale później wszedł na najwyższe obroty. Zdobył łącznie 25 punktów, w tym 20 w ataku (42 proc. skuteczności). Dodatkowo popisał się dwoma blokami i trzema asami serwisowymi. W przyjęciu zanotował 32 proc. skuteczności.
W pierwszym składzie obok Leona zaprezentował się Aleksander Śliwka. Choć w przyjęciu zaprezentował się na dobrym poziomie (50 proc. pozytywnego, 25 proc. pozytywnego), w ofensywie trochę zawiódł. Skończył bowiem tylko 3 piłki.
W trzeciej partii jego miejsce na parkiecie zajął Kamil Semeniuk, który dał dobrą zmianę. Skończył 11 piłek w ataku (58 proc.), w przyjęciu spisał się na podobnym poziomie, a dodatkowo zanotował asa serwisowego.
Libero
Paweł Zatorski - 4
Dobrze ze swojej roli wywiązał się Paweł Zatorski. Nasz libero wykręcił 46 proc. pozytywnego i 32 proc. perfekcyjnego przyjęcia. Dodatkowo zanotował 6 obron i był jasnym punktem naszej drużyny.