Asseco Resovia nie zdołała przełamać swoich słabości i przegrała przed własną publicznością za trzy punkty, notując szóstą porażkę w tym sezonie. Z dorobkiem trzynastu "oczek", Pasy plasują się na ósmej pozycji w tabeli. Styl gry rzeszowian pozostawia przy tym wiele do życzenia.
- Na pewno nie zagrywaliśmy w tym meczu dobrze. Ani mocno, ani taktycznie i myślę, że tutaj całe nasze problemy się zaczęły. Trudno mi powiedzieć z czego to wynika, bo jest to kolejny mecz, w którym gramy nie najlepiej zagrywką. W tym pojedynku graliśmy po prostu słabo, we wcześniejszych może troszkę lepiej, ale to też jest za mało. Mamy większy potencjał, a nie potrafimy go wykorzystać - zaznaczył tuż po przegranym spotkaniu Jakub Bucki.
Od początku podopieczni Alberto Giulianiego nagminnie popełniali błędy. Na przestrzeni całego pierwszego seta dopuścili się ich aż 11. W kolejnych partiach nie było widać znaczącej poprawy. - Myślę, że oba zespoły zaczęły nerwowo, dlatego że Trefl również gra poniżej oczekiwań. My na razie też. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak gramy i mam nadzieję, że w końcu się przełamiemy i zaczniemy prezentować siatkówkę na jaką nas stać - przyznał atakujący.
Szkoleniowiec rzeszowskiego zespołu starał się rotować składem, jednak te zmiany na niewiele się zdały. Jakub Bucki na boisku meldował się w każdym secie i na konto Pasów zdołał zapisać zaledwie cztery "oczka". - Na razie te zmiany są bezbarwne i nie szukam jakiegoś usprawiedliwienia. Muszę robić lepiej swoją robotę i tyle - zakończył zawodnik Asseco Resovii.
Następne spotkanie rzeszowianie rozegrają w niedzielę, 12 grudnia. Ekipa znad Wisłoka zmierzy się wówczas na wyjeździe z drużyną MKS Ślepsk Malow Suwałki.
Czytaj także:
-> Polak nie do przejścia na siatce! Świetna kolejka w wykonaniu Biało-Czerwonych
-> Przebudzenie gdańskich lwów! Pogrążyli rzeszowskich pretendentów do czołówki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudzi