W 2024 roku Ołeh Płotnicki postanowił odmówić udziału w zgrupowaniu reprezentacji Ukrainy, a jego wytłumaczeniem była kontuzja kolana. Tyle tylko, że w tym czasie miał negocjować kontrakt z katarskim Al-Arabi. Do tego doszły jeszcze problemy z komunikacją z trenerem Raulem Lozano i tamtejszym związkiem.
Jednak Płotnicki, a także inni siatkarze, którzy wcześniej odmówili gry w kadrze, znaleźli się w szerokim składzie (więcej TUTAJ). Tymczasem w ostatnich dniach doszło do zwrotu akcji w tej sprawie.
Gwiazdor Sir Susa Vim Perugii podczas rozmowy z ukraińskimi mediami podkreślił, iż nie wraca do kadry narodowej, mimo zaproszenia od selekcjonera. Płotnicki wysłał bowiem pytania do związku, lecz w odpowiedzi usłyszał, że dopiero na zgrupowaniu usłyszy na nie odpowiedzi.
Z tego powodu klubowy kolega Kamila Semeniuka nie zamierza wracać do reprezentacji Ukrainy. Co więcej, w oficjalnym wpisie w mediach społecznościowych poinformował, że zakończył karierę w kadrze.
"Po tych wszystkich wspomnieniach i osiągnięciach podjąłem trudną, ale wyważoną decyzję. Moja historia jako zawodnika reprezentacji Ukrainy dobiegła końca. Nadszedł czas, abym poszedł dalej - inną ścieżką, ale ta ścieżka zawsze będzie związana z rozwojem siatkówki. I kto wie, na pewno zobaczymy się w reprezentacji Ukrainy - pytanie tylko, w której z możliwych ról" - to część wpisu Płotnickiego.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"