To miał być polski medal w Tokio 2020. Polscy siatkarze mieli ogromne nadzieje, mieli też wielką ochotę na złoto. Niestety, wróciły ćwierćfinałowe demony - drzwi do podium zamknęli Francuzi, którzy wygrali 3:2.
Biało-Czerwoni byli załamani. Tak od razu po meczu, jak i nawet po powrocie do kraju. Trudno się dziwić. Czy wynik podczas igrzysk olimpijskich będzie miał wpływ na przyszłość Vitala Heynena?
[color=#222222]- Czuję się jak gówno. To mocne słowo, ale myślę, że w tej sytuacji mogę go użyć. Jako trener przeżywam zwycięstwa, ale i porażki. Taki jest mój zawód - mówił sam szkoleniowiec po przylocie do Polski.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek z brązowym medalem IO w Tokio. Czy będzie zadowolony z tego osiągnięcia?
[/color]
To nie jest tak, że w niego ta porażka nie uderzyła. Jedno jest pewne - porażka w ćwierćfinale postawiła duży znak zapytania przy jego nazwisku, jeżeli chodzi o kontynuację pracy z naszymi siatkarzami.
"Co wydarzy się w Polsce? Czy Vital Heynen, którego kontrakt wygasł po igrzyskach, zostanie? A może jak niektórzy mówią - nie zostanie na polskiej ławce?" - zastanawia się włoski dziennikarz Gian Luca Pasini na łamach "La Gazzetta dello Sport".
Co ciekawe on sam wskazuje dokładnie osobę, która miałaby go zastąpić. To postać doskonale w naszym kraju znana. "Wciąż krążą pogłoski, że jeśli Heynen nie zostanie, jego stanowisko zajmie Andrea Anastasi" - dodał.
Andrea Anastasi był już selekcjonerem reprezentacji Polski (lata 2011-2013). Z naszą kadrą sięgnął po triumf w Lidze Światowej czy brąz w mistrzostwach Europy. Po rozstaniu z Biało-Czerwonymi nie opuścił jednak kraju. Najpierw prowadził Trefl Gdańsk, a obecnie jest szkoleniowcem Projektu Warszawa.
Zobacz także:
Siatkarze już w Polsce. Ostre słowa Vitala Heynena
Vital Heynen powinien odejść? Wicemistrz świata z 2006 roku zabrał głos