Liga Narodów: wpadka Francji może okazać się kosztowna

Francja miała problem ze złapaniem dobrego rytmu w grze, a coraz groźniejsi wraz z upływem tygodni Włosi potrafili to wykorzystać. Na zakończenie długiej batalii doszło do tie-breaka, w którym gospodarze Ligi Narodów wcześnie wypracowali sobie zaliczkę. Francja nie zakończyła swojego pościgu sukcesem i poniosła porażkę 2:3. W tabeli osunęła się na piąte miejsce.

USA również było w opałach w rywalizacji z Holandią, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Przegrało pierwszego seta, ale odpowiedziało, przegrało trzeciego i ponownie doprowadziło do remisu. O zdobyciu dwóch punktów zdecydował tie-break, w którym Amerykanie postawili na swoim i wygrali cały mecz 3:2. Po 21 punktów dla lepszego zespołu zdobyli Taylor Sander i Garrett Muagututia. Siła uderzeniowa USA była większa niż Holandii, co pozwoliło zatriumfować mimo dużej liczby błędów.

Konfrontacja Iranu ze Słowenią rozpoczęła się pomyślnie dla Persów. Nawet bardzo, ponieważ zaskoczyli przeciwnika i rozbili go 25:14 w pierwszym secie. Po takim popisie można było przewidywać przełamanie Iranu po pięciu porażkach z rzędu, ale nic takiego się nie wydarzyło. Słowenia odwróciła wynik na 3:1 i nie zgubiła ani jednego punktu. W czwartej, maratońskiej partii pokonała przeciwnika 32:30.

12. kolejka Ligi Narodów:

Francja - Włochy 2:3 (19:25, 25:22, 20:25, 25:21, 12:15)

Holandia - USA 2:3 (25:21, 17:25, 25:23, 15:25, 13:15)

Iran - Słowenia 1:3 (25:14, 20:25, 19:25, 30:32)

Czytaj także: Holenderki udowadniają, że pewnych rzeczy się nie zapomina. "Przez rok nie było jej na boisku" Czytaj także: Środkowy Trefla Gdańsk zakończył 15-letnią karierę w reprezentacji Argentyny

ZOBACZ WIDEO: Igrzyska w Tokio będą dla sportowców katorgą. "Mamy być odizolowani totalnie"