25-latka to jedna z najlepszych polskich siatkarek. W swojej karierze osiągała sukcesy z Grot Budowlanymi Łódź i Grupą Azoty Chemikiem Police, a także grała w reprezentacji Polski. Czyniła systematyczne postępy, była na szczycie. Jednak nie wszystko w jej życiu przebiegało zgodnie z planem.
- W końcu coś mnie złamało - powiedziała Martyna Grajber. Na pytanie dziennikarki Sary Kalisz, czy "nazwała to jakoś", odpowiedziała: - Depresja. Rozmawialiśmy o tym z terapeutą. Tłumaczył mi, że jest to normalne. Czasami "gorszy dzień" przedłuża się do gorszego tygodnia, miesiąca i kolejnych - dodała polska siatkarka.
O tym, że zmagała się z depresją powiedziała po raz pierwszy. Przyznała, że chciała, by ludzie nie mówili o tym i coraz bardziej zamykała się w sobie. Oczekiwała, że inni przestaną jej udzielać rad. Na szczęście udało jej się wygrać z chorobą przy pomocy terapeuty.
Grajber odniosła się również do swojej przyszłości w reprezentacji Polski kobiet. Zabrakło jej w kadrze podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Przeprowadziła jednak rozmowę z trenerem Jackiem Nawrockim i nie jest wykluczone, że wkrótce wróci do reprezentacji.
Czytaj także:
Jastrzębski Węgiel wygrał na otwarcie fazy play-off. Nieudany powrót Fornala
Sir Safety Conad Perugia w półfinale. Wilfredo Leon bez błysku, Maciej Muzaj nie zagrał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi rodzina Cristiano Ronaldo
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)