Tauron Liga. Co za powroty E.Leclerc Moya Radomki Radom! BKS Stal Bielsko-Biała przegrała wygrany mecz

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom
zdjęcie autora artykułu

Ten mecz pokazał, że w siatkówce należy wierzyć do samego końca. BKS Stal Bielsko-Biała prowadziła już z E.Leclerc Radomką Radom 2:0, a później jeszcze w tie-breaku 11:7, ale nie zdołała wygrać spotkania. Dwa punkty pojechały na Mazowsze.

Gdyby spojrzeć na tabelę i dotychczasowe występu obu drużyn, zanosiło się na jeden z ciekawszych meczów. Bielszczanki mają na koncie cztery zwycięstwa i trzy porażki, co i tak daje im piątą pozycję w tabeli. Radomianki są wiceliderem rozgrywek, a z sześciu dotychczas rozegranych spotkań wygrały pięć. We wtorek pokonały u siebie w trzech setach Enea PTPS Piła.

- To nie był więc łatwy mecz, emocjonująco było przecież także w trzecim secie. Tak jednak to miało wyglądać, ponieważ moją świadomą decyzją było to, aby dać nieco odpocząć dziewczynom przed bardzo ważnym meczem w Bielsku-Białej - mówił po tamtym spotkaniu trener E.Leclerc Radomki Riccardo Marchesi.

I rzeczywiście słowa te okazały się prorocze, bo mecz w mieście u podnóża Beskidów okazał się bardzo wymagający. Przez pierwszą godzinę radomianki nie mogły odnaleźć się na boisku i zostały za to dość mocno skarcone już w pierwszym secie, którego przegrały do 17. Poza Bruną Honorio Marques przyjezdne nie miały za wiele argumentów w ataku, a seta zaczęły od fatalnej serii w przyjęciu, która skutkowała prowadzeniem BKS-u Stali 7:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

W ekipie trenera Bartłomieja Piekarczyka na skrzydłach brylowały Andrea Kossanyiova i Aleksandra Kazała, ale Natalia Gajewska nie bała się też grać przez środek. Ta różnorodność w ofensywie okazała się kluczem do wygranej także w drugiej odsłonie, w której gospodynie pozwoliły zdobyć rywalkom 22 punkty. E.Leclerc Radomka budziła się, ale dość wolno.

Lecz gdy się obudziła, bielszczanki zostały wręcz zmiecione z parkietu w trzeciej i czwartej partii. Przede wszystkim regularnie punktować zaczęła też druga skrzydłowa radomskiej ekipy Janisa Johnson, a Bruna Honorio Marques dołożyła kilka trudnych zagrywek, szczególnie na początku trzeciej części gry. W jej ślady na początku kolejnego seta poszła też Johnson, a także Justyna Łukasik. Gdy zrobiło się 12:2, stało się jasne, że w Bielsku-Białej dojdzie do tie-breaka.

Wydawało się, że ten wstrząs pomoże miejscowym wrócić do gry. I takie wrażenie można było odnieść, gdy do punktowania wróciła Kazała, a jej koleżanki znów popisały się kilkoma punktowymi blokami. Lecz od stanu 11:7 dla BKS-u wszystko się odwróciło. Na zagrywkę weszła Katarzyna Skorupa, w obronie cuda wyczyniały Agata Witkowska i Janisa Johnson, a to tylko napędzało armatę, Brunę Honorio Marques.

E.Leclerc Radomka odwróciła losy tego seta i meczu, wygrywając piątą partię 15:13. A Honorio Marques, która uzbierała w tym spotkaniu 30 punktów, odebrała po nim nagrodę MVP.

BKS Stal Bielsko-Biała - E.Leclerc Moya Radomka Radom 2:3 (25:17, 25:22, 17:25, 11:25, 13:15)

BKS Stal: Gajewska, Kazała, Świrad, Orvosova, Kossanyiova, Janiuk, Drabek (libero) oraz Szlagowska, Dąbrowska, Wawrzyniak, Drużkowska, Szczygłowska (libero)

E.Leclerc Moya Radomka: Skorupa, Johnson, Picussa, Honorio Marques, Twardowska, Łukasik, Witkowska (libero) oraz Molenda, Bałucka, Biała

MVP: Bruna Honorio Marques (E.Leclerc Moya Radomka Radom)

Czytaj też: Developres SkyRes Rzeszów ucieka mimo potknięcia. Enea PTPS Piła sprawiła małą niespodziankę

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
53
22
18
4
61:26
2
48
22
17
5
56:31
3
46
22
16
6
56:31
4
46
22
15
7
51:29
5
37
22
12
10
46:39
6
36
24
12
12
46:47
7
35
22
13
9
45:40
8
34
24
12
12
43:46
9
28
22
8
14
39:47
10
21
22
6
16
32:54
11
14
22
4
18
25:57
12
4
22
1
21
11:64
Źródło artykułu: