PlusLiga. Rozgrywki podkręcają tempo. Oczy skierowane na szlagier w Kędzierzynie-Koźlu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
zdjęcie autora artykułu

Zmagania w PlusLidze podkręcają tempo. Pięć spotkań 4. kolejki odbędzie się w środku tygodnia. Oczy kibiców będą skierowane przede wszystkim na środowy hit Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel. To starcie niepokonanych drużyn.

4. kolejka PlusLigi rozpocznie się we wtorkowe popołudnie. Ekipa Cuprum Lubin zmierzy się we własnej hali z Indykpolem AZS Olsztyn. Mecz spokojnie można nazwać starciem zranionych drużyn, ponieważ zarówno jedni, jak i drudzy doznali już trzech porażek i znajdują się w dolnych rejonach tabeli. Na usprawiedliwienie miejscowych należy wspomnieć o trudnym terminarzu. Mimo to, podopiecznym Marcelo Fronckowiaka udało się zdobyć punkt w rywalizacji z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa (2:3). Początek o 17:30.

Tego samego dnia - tyle że o 20:30 - kibice będą mogli również obejrzeć potyczkę Aluronu CMC Warty Zawiercie z GKS-em Katowice. Oba zespoły solidnie rozpoczęły tegoroczny sezon - bilans 2:1 powinien nastrajać zawiercian i katowiczan pozytywnie przed kolejnymi spotkaniami. Zwycięzca wtorkowego meczu umocni się w ścisłej czołówce tabeli, co tylko jeszcze bardziej zmotywuje siatkarzy do ciężkiej pracy na treningach.

Fani z całego kraju przede wszystkich skierują swoje oczy na środowy szlagier PlusLigi, w którym Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra z Jastrzębskim Węglem. To starcie jak dotąd niepokonanych i aspirujących do walki o najwyższe cele drużyn. Wynik nie zadowoli dwóch stron, ktoś będzie musiał uznać wyższość lepszego. Faworytem są gospodarze, jednak goście przyjadą po zwycięstwo i postarają się poskromić pretendenta do złota. Pierwszy set ma rozpocząć się o 17:30.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piotr Żyła znów tryska humorem. Pokazał kapitalny skok z Ga-Pa!

Trzy godziny później dojdzie do rozegrania kolejnego meczu. MKS Będzin sprawdzi, czy w dalszym ciągu nie ma mocnych na Trefla Gdańsk. Siatkarze znad morza jeszcze kilka tygodni temu mieli poważne problemy z koronawirusem, a w pierwszych dwóch spotkaniach odprawili z kwitkiem dwóch przeciwników i zbierają pozytywne opinie od obserwatorów. Trzeci sprawdzian to starcie z będzinianami.

- Trefl Gdańsk będzie miał czkawkę dopiero za 3-4 tygodnie. Oni trenują dopiero kilka tygodni. Pierwszy mecz zagrali bardzo dobrze, drugi nieźle. W tej drużynie jest kawał dobrych zawodników. Nie traktujmy Gdańska, jak zespołu, który będzie walczył o dziesiątkę. Na pewno będą faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu. Na każdej pozycji jest tam kawał siatkarza. W tym sezonie nie wiem, czy MKS w jakimkolwiek spotkaniu będzie faworytem - ocenił trener będzinian Jakub Bednaruk.

W czwartek - o godzinie 17:30 - Stal Nysa podejmie Cerrad Eneę Czarnych Radom. Beniaminek zdobył w tabeli już jeden punkt, lecz nadal poszukuje premierowej wygranej. Czy to nastąpi już w tej kolejce? Całkiem możliwe, bo radomianie nie należą do ligowych potentatów. Z kim wygrywać, jak nie z zespołami uznawanymi za tzw. "średniaków"?

Wtorek: Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn - godz. 17:30 Aluron CMC Warta Zawiercie - GKS Katowice - godz. 20:30 Środa: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel - godz. 17:30 MKS Będzin - Trefl Gdańsk - godz. 20:30 Czwartek

: Stal Nysa - Cerrad Enea Czarni Radom - godz. 17:30 Zobacz także

: PlusLiga. Jakub Bednaruk o koronawirusie w lidze. "Nie boję się choroby" Zobacz także: PlusLiga. Po grze Trefla Gdańsk nie widać przedsezonowych kłopotów. Będzie nowy trend w przygotowaniach?

Źródło artykułu: