Siatkarze Trefla Gdańsk na inaugurację pokonali w spotkaniu wyjazdowym Cerrad Eneę Czarnych Radom 3:0. Było to wspaniałe otwarcie sezonu PlusLigi. - Bardzo się cieszymy, że mamy za sobą pierwsze zwycięstwo. Już dopisaliśmy trzy punkty do tabeli. Graliśmy na bardzo wysokim poziomie, aczkolwiek myślę, że dużą rolę tutaj odgrywały emocje i był taki lekki podtekst tego meczu. Widać, że serce, wola walki pomogły nam zagrać bardzo dobre spotkanie - ocenił Michał Winiarski.
Gdańszczanie mieli utrudnione przygotowania z powodu zakażeń koronawirusem. - Cała ta trudna sytuacja, która nas spotkała, w pewnym sensie nas zjednoczyła. Mam nadzieję, że kolejne spotkania będą równie dobre. Wszyscy razem trenujemy, także można powiedzieć, że jesteśmy gotowi, jeśli chodzi o przygotowanie meczowe i fizyczne. Natomiast musimy cały czas pracować nad regularnością gry, żeby utrzymać wysoki poziom treningu - dodał.
Drużyna znad morza przystąpiła do starcia w Radomiu po bardzo krótkim okresie przygotowawczym. Gdański obóz próbował przełożyć mecz, jednak do tego nie doszło. Dopiero teraz siatkarze są gotowi do sezonu. - Teraz tak naprawdę skończył się dla nas taki okres przygotowawczy, gdzie troszeczkę też ciężej pracowaliśmy. Będzie już dużo więcej siatkówki i musimy wykorzystać każde spotkanie, żeby wyciągnąć z niego jak najwięcej, jeżeli chodzi o poziom siatkarski - zaznaczył szkoleniowiec.
Drugim rywalem Trefla będzie Cuprum Lubin, który doznał już dwóch porażek - z PGE Skrą Bełchatów (1:3) oraz VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa (2:3). Piątkowy sprawdzian wcale nie musi być łatwiejszy od potyczki w Cerradem Eneą Czarnymi. - Cuprum prezentuje bardzo dobrą siatkówkę. Jest zespołem, który w ostatnich dwóch meczach - mimo tego, że je przegrał - to prezentował wysoki poziom i grał z czołówką naszej ligi. Dlatego myślę, że przyjadą do Gdańska z bojowym nastawieniem i chęcią zwycięstwa. My natomiast musimy im się przeciwstawić - przyznał Winiarski.
Gdańszczanie wracają do Ergo Areny, którą trójmiejscy kibice często wypełniają po brzegi. W obecnych czasach nie będzie to niestety możliwe, jednak trener liczy, że fani będą dodatkowym atutem jego podopiecznych. - Mam nadzieję, że nasi gdańscy kibice jak zawsze dopiszą, tak jak to było przed pandemią i mimo tych obostrzeń - z racji tego, że nas obiekt jest duży - to i tak będziemy mogli pomieścić sporą ilość kibiców. Bardzo na nich liczymy - zakończył.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Podejrzenie koronawirusa w Ślepsku Malow Suwałki. Mecze zagrożone
Zobacz także: PlusLiga. Ekipa Grzegorza Słabego podbija PlusLigę. "Nie mogłem sobie wymarzyć niczego lepszego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piotr Żyła znów tryska humorem. Pokazał kapitalny skok z Ga-Pa!