Klub z Gdańska otrzymał wyniki trzech ostatnich testów na obecność SARS-CoV-2 wśród zawodników i trenerów. Dwa z nich okazały się pozytywne: u jednego siatkarza i członka sztabu szkoleniowego.
W sumie zakażonych jest 14 osób - 11 zawodników i trzech członków sztabu. Wszyscy pracownicy klubu, którzy mieli kontakt z drużyną, otrzymali wyniki ujemne.
- Jeśli jedna osoba z drużyny jest zakażona, to przy specyfice i intensywności profesjonalnego uprawiania sportu, dochodzi do łatwej transmisji wirusa - grupa razem przebywa w siłowni, sali treningowej i szatni, wykonuje ćwiczenia, poci się, dotyka tych samych przedmiotów - mówił nam prezes Dariusz Gadomski.
Z oficjalnego komunikatu wynika, że wszyscy zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego, u których stwierdzono SARS-CoV-2 są w domach i czują się dobrze. Większość z siatkarzy i członków sztabu obserwowała u siebie takie symptomy zakażenia jak podwyższona temperatura, osłabienie, czy w przypadku jednego z graczy nawet utrata węchu i smaku, jednak objawy te trwały przeważnie jeden - dwa dni.
Obecnie wszyscy są w izolacji domowej i po odbyciu dwutygodniowej kwarantanny będą mieć ponownie przeprowadzane testy. - Sanepid okres 14 dni kwarantanny liczy od ostatniego kontaktu drużyny, czyli czwartku 23 lipca. Z końcem tych dwóch tygodni - około 6 sierpnia - sanepid przeprowadzi u osób zakażonych ponowne testy na obecność SARS-CoV-2 i w przypadku ujemnych wyników będzie podejmował decyzje o zakończeniu kwarantanny - podkreśla Dariusz Gadomski.
- Liczę, że wtedy wyniki będą prawidłowe i około 10 sierpnia będziemy mogli wrócić do treningów całą drużyną. Oczywiście nasze plany treningowe i okres przygotowawczy wymagają korekty i nad tym pracuje już sztab szkoleniowy. Na ten moment dla mnie najważniejsze jest, by cała drużyna wróciła do zdrowia i pełni sił. Wierzę, że młode organizmy szybko dadzą radę - komentuje szef gdańskiego zespołu.
Zobacz także:
PLK w czasie pandemii. Koronawirus wywrócił wszystko. Jedni sparują, inni... budują składy
Kamil Łączyński o krok od transferu. Zagrałby... przeciwko Anwilowi!
EBL. Karol Gruszecki mówi o odejściu z Torunia i zmianie klubu. "Propozycja z Trefla była nie do odrzucenia" [WYWIAD]