[tag=33624]
[/tag]Marcin Janusz w barwach Trefla Gdańsk nabrał pewności siebie. Ostatnio można zauważyć u reprezentanta Polski zwyżkę formy. Nie mógł trafić w lepszym momencie, bo po sezonie kończy mu się kontrakt. - Rozpoczęliśmy już rozmowy na temat przedłużenia umowy, ale jest to bardzo wczesny etap. Jeszcze wiele może się zmienić, dlatego nie chcę za dużo mówić w tej sprawie. Chciałbym poczekać na rozwój wydarzeń - powiedział nam rozgrywający.
Kilka drużyn potrzebuje wzmocnień. 25-letni siatkarz nie powinien narzekać na brak zainteresowania. - Mam dużo czasu na podpisanie kontraktu. Wiadomo, że człowiek myśli o wszystkich możliwych opcjach. Nie mogę zbyt długo się zastanawiać, bo to nie pomoże mojej grze. Jest to ważny moment dla mojego zespołu, więc staram się myśleć o tym jak najmniej. Nie da się całkowicie uciec, rozmowy są, ale ja próbuję się od tego odciąć - dodał.
Eksperci chwalą gdańszczan. Marcin Janusz jest zawodnikiem, który w obecnych rozgrywkach zrobił ogromny postęp. - Każdy z nas zrobił postęp. Procentuje praca z trenerem Winiarskim. Dobrze zaczęliśmy ligę, ale wciąż robimy małe kroczki do przodu i gra wygląda coraz lepiej. Podchodzimy do najważniejszej fazy sezonu z wielkim optymizmem. Mam nadzieję, że będziemy bić się w play-offach i sprawimy tam niespodziankę - ocenił reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Piekielnie trudne zadanie Dawida Kubackiego. "Stefan Kraft się obroni!"
Trefl w PlusLidze znajduje się na piątej pozycji i ma kilka "oczek" zaliczki nad goniącym peletonem. - Nie możemy jeszcze spokojnie myśleć o naszym udziale w play-offach. Nie zbudowaliśmy sobie wystarczającej przewagi. Stać nas na utrzymanie tego miejsca i wtedy zostaniemy lepiej rozstawieni. Mamy potencjał, tylko musimy udowodnić swoją wartość. Gramy powyżej przedsezonowych oczekiwań - stwierdził.
Klub znad morza jest bardzo poukładany. - Wszystko jest dobrze zorganizowane. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko skupić się na siatkówce. Stanowimy kolektyw. Ważne jest to, że nie tylko na boisku, ale też w szatni świetnie się dogadujemy. Trener dba o dobrą atmosferę. Naprawdę nie mamy co na narzekać - zapewnił Janusz.
Igrzyska olimpijskie coraz bliżej. Nasz rozmówca jest jednym z kandydatów do powołania. - Polska poleci do Tokio po medal. Czy ja znajdę się w reprezentacji? Obecnie ciężko to ocenić. Muszę grać dobrze w lidze i pomóc szczęściu. Bez tego nie dostanę powołania. Jeżeli Vital Heynen spojrzy na mnie przychylnym okiem, to mogę pojawić się w kadrze na Ligę Narodów - wtedy zrobię wszystko, aby go do siebie przekonać - podsumował.
Zobacz także: PlusLiga. Ogromny ścisk w drugiej połowie tabeli. Robert Prygiel: Każdy mecz będzie teraz bardzo ważny
Zobacz także: Równia pochyła Asseco Resovii Rzeszów. Mission impossible Emanuele Zaniniego