Szkoleniowiec reprezentacji Polski, Jacek Nawrocki w powołaniach na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich pominął cztery zawodniczki, które regularnie miały miejsce w szerokim składzie podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy czy rozgrywek Ligi Narodów. Mowa o dwóch siatkarkach Developresu SkyRes Rzeszów - Kamili Witkowskiej i Katarzynie Zaroślińskiej-Król oraz dwóch reprezentujących barwy Grupy Azoty Chemika Police - Paulinie Maj-Erwardt i Martynie Grajber. Zdaniem naszej rozmówczyni trener w żadnym stopniu nie uwarunkował swojej decyzji konfliktem w kadrze, który ujrzał światło dzienne w listopadzie 2019 roku.
- To wszystko jest trudne do oceny. Na pewno dziewczyny, które nie dostały powołania, może poza Martyną, są już bardziej wiekowe. Wyjazd na igrzyska olimpijskie byłby dla nich niewątpliwie ukoronowaniem reprezentacyjnej kariery. Moim zdaniem, w przypadku awansu do Tokio trudno będzie im dostać się do kadry, z uwagi na brak miejsca w składzie na turniej w Apeldoorn. Trener Nawrocki tłumaczył po ogłoszeniu nominacji, że decydowały tylko i wyłącznie kwestie sportowe. Tego się trzymajmy. Nie rozdrapujmy ran. Pamiętajmy w dodatku o tym, że żadna z tych siatkarek, poza Pauliną Maj-Erwardt nie stanowiła o sile wyjściowej szóstki. Dlatego trzeba się skupić na tym co tu i teraz - rozpoczęła Joanna Kaczor-Bednarska, w rozmowie z WP SportoweFakty.
Furorę w rozgrywkach serie A robi Magdalena Stysiak. 19-latka jest podstawową atakującą Savino Del Bene Scandicci, choć wielu ekspertów przypuszczało, że będzie ona w tym sezonie jedynie zmienniczkę bardziej doświadczonej, Lonneke Sloetjes.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski
- Wielkie brawa dla Magdy, że w takim stylu rozpoczęła swoją przygodę z ligą włoską. Niewątpliwie jest to dla niej znakomity prognostyk na kolejne sezony. Zarówno ona, jak i Malwina Smarzek-Godek będą to kluczowe postacie naszej drużyny podczas turnieju w Apeldoorn. Każda minuta spędzona na boiskach Serie A czy Ligi Mistrzyń to dla Magdy ogromne doświadczenie. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że takie obciążenie organizmu mimo młodego wieku może spowodować u niej zmęczenie. Dlatego dobrze, że trener daje jej więcej oddechu w niektórych meczach - zaznacza była reprezentantka Polski.
Rywalkami polskich siatkarek w fazie grupowej będą reprezentacje Bułgarii, Niderlandów (od 1 stycznia 2020 roku Holandia zmieniła oficjalnie nazwę na Niderlandy) oraz Azerbejdżanu. Kaczor-Bednarska uważa, że nie trzeba przykuwać specjalnej uwagi do siły innych drużyn, tylko skupić się na swojej grze.
- W takich turniejach nie ma mowy o lepszych czy gorszych przeciwnikach. Kluczowa będzie dyspozycja dnia. Doskonale pamiętam, jak w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Londynie trafiłyśmy do grupy "śmierci" z Rosjankami, Holenderkami oraz Serbkami, a mimo to zajęłyśmy w niej pierwsze miejsce. Trener Nawrocki zawszę powtarza, że trzeba koncentrować się tylko na najbliższym meczu i z takie podejście jest odpowiednie. Trzeba najpierw wygrać z Bułgarią, a potem zastanawiać się co będzie dalej - powiedziała Kaczor-Bednarska.
35-latka zwróciła także uwagę na reprezentację Azerbejdżanu, która może okazać się dla polskich siatkarek bardzo niewygodnym rywalem. - Azerki bardzo dobrze zaprezentowały się w kwalifikacjach olimpijskich, czy też na mistrzostwach Europy. Według mnie będzie to drużyna, zbliżona poziomem do reprezentacji Polski. Absolutnie nie będę zaskoczona, jeśli będzie to bardzo wyrównane spotkanie.
Brązowa medalistka mistrzostw Europy 2009 wytypowała także faworyta do wywalczenia olimpijskiej nominacji - Wskazałabym na gospodynie. Grając na własnym boisku, przed swoją publicznością "Pomarańczowe" będą mocno uskrzydlone. We wspomnianym przeze mnie turnieju kwalifikacyjnym do IO 2012, rozgrywanym w Ankarze, to Turczynki niesione dopingiem swoich kibiców nie pozostawiły nam złudzeń i stanęły na drodze do spełnienia naszych marzeń - przypomina.
- Warto jednak przypomnieć, że podczas mistrzostw Europy siatkarzy, rozgrywanych również w Apeldoorn trybuny były w znacznym stopniu polskie. Mam nadzieję, że podobnie, jak kilka miesięcy temu nasi znakomici kibicie ponownie staną na wysokości zadania i wypełnią halę w Apeldoorn - zakończyła Joanna Kaczor-Bednarska.
Pierwsze spotkanie podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich polskie siatkarki rozegrają 7 stycznia (wtorek) o godzinie 16:00. Relacje na żywo oraz podsumowanie wszystkich meczów reprezentacji Polski na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Plebiscyt na sportowca roku. Małgorzata Leon odebrała nagrodę i błyszczała na gali. Jest reakcja Wilfredo
- Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Polki gotowe na turniej w Apeldoorn. Azerki pokonane po raz drugi
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)