Leon i spółka blisko napisania historii. Kapitalny mecz polskiej drużyny

Getty Images /  Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

Wielki mecz Bogdanki LUK Lublin. W pierwszym meczu finałowym Pucharu Challenge zawodnicy z Lublina wygrali z Cucine Lube Civitanova 3:1. Kluczową rolę odegrał Wilfredo Leon, który posłał sześć asów.

To był historyczny mecz dla Bogdanki LUK Lublin. Klub stał przed szansą zdobycia swojego pierwszego międzynarodowego trofeum. Ekipa prowadzona przez Massimo Bottiego grała u siebie pierwszy mecz w rywalizacji finałowej Pucharu Challenge. Przeciwnikiem lublinian był utytułowany Cucine Lube Civitanova.

To gospodarze lepiej weszli w spotkania. Za sprawą punktowych zagrywek Marcina Komendy oraz Wilfredo Leona prowadzili już 5:2. Wprawdzie dzięki skutecznemu blokowi i błędom rywali ekipa z Włoch szybko wyrównała, ale taki stan rzeczy nie trwał długo. Asa posłał Fynnian McCarthy, Leon dołożył dwie kapitalne zagrywki i było już 15:11. Bogdanka LUK kontrolowała przebieg tego seta bez większych problemów, głównie za sprawą kapitalnej gry w polu serwisowym. Partię zakończył skutecznym atakiem Mikołaj Sawicki (25:20).

Początek drugiej partii był zdecydowanie bardziej wyrównany, a po bloku Marko Podrascanina goście wyszli nawet na dwupunktowe prowadzenie. Lublinianie odpalili znowu swoją kapitalną zagrywkę. Asem popisał się Mikołaj Sawicki. Do tego gospodarze coraz lepiej czytali grę rywali, przez co prowadzili już 13:9. Lube nie zamierzało się poddawać, także dobrze grało blokiem i szybko złapało kontrakt z rywalami.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Mecz robił się coraz bardziej zacięty, a za sprawą kolejnego punktowego bloku ekipy z Włoch, na tablicy wyników widniał remis (17:17). Przez bardzo długi czas wynik oscylował na styku, ale gospodarze zaczęli mieć problemy z przyjęciem. Przełożyło się to na nieudany atak Sawickiego w kluczowym momencie (21:23). Do wygranej w tej partii doprowadził kapitalnym atakiem Aleksandar Nikołow (22:25).

Początek trzeciego seta był wymarzony dla Bogdanki LUK. Blokiem kapitalnie grali Leon i Aleks Grozdanow. Do tego asem popisał się McCarthy i było już 6:1 dla gospodarzy. Kolejną punktową zagrywkę dołożył Leon, kontrę wykorzystał Sawicki, co pozwoliło gospodarzom powiększyć przewagę do siedmiu "oczek" To oni dominowali już do końca seta, którego wygrali 15:18.

Początek czwartego seta ponownie znakomicie ułożył się dla Lube. Wilfredo Leon przyciął się w ataku, a goście bezlitośnie wykorzystywali swoje kontry (3:6). Przyjmujący zrehabilitował się jednak kapitalnymi zagrywkami, które dały jego drużynie wyrównanie. Później przez długi czas wynik utrzymywał się na styku, ale to gracze Lube byli minimalnie z przodu. W końcówce popsuty atak oraz problemy w przyjęciu sprawiły, że gospodarze przegrywali 18:21. Włosi jednak także się pomyli, a kapitalnym blokiem popisał się Kewin Sasak i znów był remis. O losach tej partii musiała rozstrzygnąć gra na przewagi. Mecz zakończył kapitalny potrójny blok gospodarzy (26:24).

Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Wilfredo Leon, który zdobył 22 punkty. Zanotował 48 proc. skuteczności w ataku, ale większe wrażenie robi to, że popisał się aż sześcioma asami i dołożył do tego trzy bloki.

Mecz rewanżowy odbędzie się we Włoszech w środę 19 listopada o godz. 20:30. Lublinianie potrzebują dwóch setów, żeby zgarnąć trofeum. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Bogdanka LUK Lublin - Cucine Lube Civitanova 3:1 (25:20, 22:25, 25:18, 26:24)
MVP

: Wilfredo Leon (Bogdanka LUK)

LUK: Komenda, Sawicki, Leon, Grozdanow, McCarthy, Sasak, Thales (libero) oraz Malinowski, Czyrek

Lube: Chinenyeze, Leoppky, Boninfante, Lagumdzija, Podrascanin, Bottolo, Balaso (libero) oraz Gargiulo, Orduna, Poriya, Nikołow, Dirlić

Komentarze (5)
avatar
RobertW18
25 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lublin jest skromnym miastem z wielką i królewską przeszłością (tu Polacy wybrali Jagiełłę na władcę i tu powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów). Lubelska drużyna jest dość skromną (choć nawią Czytaj całość
avatar
gawor1
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oglądam wszystkie mecze Lublina i dla mnie Sawicki to tragedia. Nie wiem co Botti w nim widział ?? Po sezonie musi go wywalić. 
avatar
Jaro k
3 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oni już napisał historię bo doszli do finału Pucharu Challenge i wygrali 1 mecz u siebie 
avatar
kist
3 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oglądałem, palce lizać. 
Zgłoś nielegalne treści