Liga Narodów Kobiet: Chinki na trzecim miejscu. Turcja kończy rozczarowana

Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Chin kobiet
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Chin kobiet

Reprezentacja Chin wygrała "mały finał" Ligi Narodów Kobiet 3:1 z Turcją. Powtórzyła w ten sposób wynik sprzed roku. Drużyna znad Bosforu zakończyła rozgrywki rozczarowana.

W tym artykule dowiesz się o:

Najlepsza drużyna fazy grupowej turnieju finałowego i najlepsza ekipa rundy zasadniczej musiały zadowolić się występem w pojedynku o brązowe medale. Obie reprezentacje próbowały odnieść 14. i zarazem ostatnie zwycięstwo w Lidze Narodów Kobiet. To zadanie wykonały gospodynie.

Reprezentacja Chin rozpoczęła mecz zwycięstwem 25:23 w pierwszym secie. Odrobiła w nim trzypunktową stratę do Turczynek. Stało się to od stanu 5:8 do 9:8. Później rozgrywka była wyrównana z dobrym zakończeniem dla gospodyń.

Czytaj także: Wilfredo Leon. Dar od Boga

W drużynie z Chin rewelacyjnie prezentowała się Xiangyu Gong, która pomyliła się dopiero przy ósmym ataku. Miała już wtedy na koncie również cztery udane bloki. Ponadto gospodynie dbały o to, żeby mylić się rzadziej niż rywalki. W połowie drugiego seta miały dwa razy więcej punktów dzięki błędom Turczynek niż odwrotnie. Ta runda zakończyła się zwycięstwem Chinek 25:15. Były one blisko zwycięstwa w meczu.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Mam jeszcze rezerwy! 82 metry są realne

Czytaj także: Czterysta razy Malwina Smarzek-Godek. Polska atakująca królową rozgrywek

Turcja nie pozwoliła rywalkom na zakończenie starcia w trzecim secie, który wygrała 25:20. Chiny prowadziły w nim 16:13, tyle że do końca partii zdobyły punkty cztery, a siatkarki znad Bosforu 11. Selekcjoner Giovanni Guidetti sprawdził do tego czasu formę wszystkich rezerwowych. Dłuższą szansę na pozostanie na boisku dostały Meryem Boz, Asli Kalac i Ezgi Dilik. Coraz skuteczniejsza była liderka zespołu Ebrar Karakurt.

Sytuacja w środkowej części czwartego seta była podobna do tej z trzeciego. Zakończenie było jednak całkiem inne. Chinki zamiast przewagę roztrwonić, to powiększyły, a zwycięstwo 25:21 pozwoliło im cieszyć się z wygranej 3:1 w całym meczu oraz brązowych medali.

Finał Brazylia - USA rozpocznie się w niedzielę o godzinie 13.30

Turcja - Chiny 1:3 (23:25, 15:25, 25:20, 21:25)

Turcja: Karakurt, Ismailoglu, Ercan, Ozbay, Caliskan, Gunes, Sebnem Akoz (libero) oraz Boz, Baladin, Dilik, Yilmaz, Kalac, Yildirim, Sarioglu (libero)

Chiny: Gong, X. Liu, Y. Liu, Yang, Yao, Zheng, Lin (libero) oraz Wang, Diao, Du, Ni (libero)

Komentarze (0)