LSK: mistrz Polski zdetronizowany. Grot Budowlani Łódź w finale!

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź

Seria pięciu mistrzostw Polski z rzędu Chemika Police zostanie przerwana. Grot Budowlani Łódź po raz drugi w półfinale Ligi Siatkówki Kobiet pokonali ekipę z Pomorza Zachodniego, tym razem 3:1, i awansowali do finału.

W pierwszym starciu w Policach niespodziewanie wygrały siatkarki Grot Budowlanych Łódź, sprawiając, że potrzebowały tylko jednego zwycięstwa do awansu do finału i sprawienia ogromnej sensacji.

Czytaj też: Ważna decyzja Katarzyny Koniecznej. Była reprezentantka Polski zakończy karierę

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki z obu stron, ale przede wszystkim ogromu błędów, zarówno w polu zagrywki, jak i ataku. Dopiero udane bloki, przede wszystkim na Natalii Mędrzyk, sprawiły, że siatkarki z Łodzi zdołały zbudować sobie przewagę. Dopiero kiedy o czas poprosił Marcello Abbondanza, uspokoił swoje podopieczne.

Chemik zaczął grać skuteczniej i wyrządzać więcej szkód zagrywką. W końcówce jednak wyższy bieg wrzuciła Julia Twardowska, a rywalki pogubiły się i premierowa partia padła łupem gospodyń po tym, jak atak w aut wyrzuciła Martyna Łukasik.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

W drugim secie zacięta walka trwała mniej więcej do stanu 10:10, kiedy to na zagrywce po łódzkiej stronie pojawiła się Małgorzata Śmieszek. Policzanki miały ogromne problemy z przyjęciem, co sprawiło, że gospodynie uciekły im na sześć punktów (17:11). Siatkarki z "betkami" na koszulkach utrzymywały wysoką skuteczność w ataku, a - gdy było trzeba - "przycisnęły" również blokiem. Zryw chemiczek w końcówce nie pomógł i po zwycięstwie do 22 łodzianki były już o krok od zwycięstwa.

Podczas przerwy między partiami zawodniczki z Polic długo się mobilizowały. Wiedziały, że nie mają już pola do błędu. Trener Abbondanza postanowił, że od tego momentu zagra na trzy przyjmujące. Po przekątnej ze Sladjaną Mirković ustawiona została Natalia Mędrzyk.

Od początku zespół gości zmuszony były do pogoni za rezultatem. Nie było to łatwe, gdy po drugiej stronie szalały Jovana Brakocević-Canzian na skrzydle, a Jaroslava Pencova na środku. Zdarzył się jednak moment, w którym Chemik wyszedł na prowadzenie. Gdy Iga Chojnacka zatrzymała blokiem Annę Bączyńską zrobiło się 14:13 dla mistrzyń kraju. W tym momencie rozpoczęła się walka cios za cios. Zwycięsko wyszły z niej zawodniczki Chemika, które przedłużyły nadzieje na pozostanie w grze wygraną 25:23.

Czwartą odsłonę ekipa z Łodzi rozpoczęła od prowadzenia 5:0. Znów błysnęła Śmieszek, która popisała się kilkoma trudnymi serwisami. Policzanki nie były już w stanie odrobić tej straty. Gdy tylko próbowały wziąć się za odrabianie strat, nadziewały się na blok. W ostatniej partii spotkania zdołały zdobyć zaledwie dwanaście punktów.

Tym samym seria pięciu mistrzostw Polski z rzędu Chemika Police została przerwana. Po raz drugi w historii Grot Budowlani Łódź zagrają o złoto mistrzostw Polski.

Grot Budowlani Łódź  - Chemik Police 3:1 (25:21, 25:22, 23:25, 25:12)

Grot Budowlani: Stoltenborg, Brakocević, Pencova, Śmieszek, Bączyńska, Twardowska, Stenzel (libero) oraz Stysiak, Polańska, Tobiasz.

Chemik: Mirković, Grajber, Ogbogu, Łukasik M., Mędrzyk, Chojnacka, Krzos (libero) oraz Busa, Bednarek, Pleśnierowicz, Gamma.

MVP: Jovana Brakocević-Canzian (Grot Budowlani)

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2-0 dla Grot Budowlanych

Komentarze (4)
avatar
Wawa61
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polityka kadrowa Chemika zawsze była nielogiczna. Po co brali Pleśnierowicz skoro nie miał być pierwszą rozgrywającą. Po co Grajber ,która nie umie atakować? Trzeba było szukać ognia na skrzyd Czytaj całość
avatar
erektus
13.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chemik pasywny w obu meczach, nie bylo ognia i atmosfery w tym zespole, a Budowlani świetny kolektyw z szefową Brakocevic. Szykuje nam się łódzki finał, bo nie wierzę że ŁKS wypuści szansę z rą Czytaj całość
avatar
kokik
13.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Budowlani Łódź. Nie po to przyszła do Budowlanych Brakocević, żeby nie grać w finale LSK. A Chemik jaką ma politykę z młodymi, czyli ze Stysiak, że jej nie zostawili w Chemiku no teraz ma Czytaj całość