PlusLiga: niezwykłe emocje na Torwarze. PGE Skra Bełchatów minimalnie lepsza od ONICO Warszawa

Newspix / Adam Starszyński / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
Newspix / Adam Starszyński / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

Hit 21. kolejki PlusLigi zakończył się po pięciu setach zaciętej walki. Zwycięsko wyszli z niej siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy pokonali 3:2 ONICO Warszawa.

Mecz zamykający 21. kolejkę PlusLigi zdecydowanie zapowiadał się na największy hit tej serii gier. Był też niezwykle ważny dla układu tabeli, zwłaszcza w świetle pozostałych wyników, które padły w środowy wieczór.

Początek był niezwykle zacięty i obie drużyny nie mogły się przełamać aż do stanu 17:17. Wtedy udany atak Milana Katicia i punktowa zagrywka Renee Teppana dały PGE Skrze prowadzenie 19:17. Wprawdzie gospodarze od razu doprowadzili do wyrównania, ale goście jeszcze szybciej odzyskali prowadzenie dzięki dobremu serwisowi Milana Katicia. Do tego Milad Ebadipour dołożył kontrę i jego ekipa prowadziła już 22:19. Nie dość, że w tej partii bełchatowianie lepiej spisywali się w polu zagrywki, to jeszcze w końcówce warszawianie pomylili się i w rezultacie przegrali tę odsłonę meczu.

W drugim secie od początku zaczęła się zarysowywać przewaga podopiecznych trenera Roberto Piazzy. Znów sporą rolę odgrywała zagrywka, z którą w tym meczu nie radził sobie Bartosz Kwolek 3:7. Spadła też skuteczność Bartosza Kurka, który został zmieniony po kolejnym nieskończonym ataku 6:15. Bełchatowianie grali jak z nut, natomiast pojedyncze udane akcje warszawian nie pozwoliły im dogonić rozpędzonego rywala. W rezultacie tę partię także wygrali mistrzowie Polski.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 103. Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Trzeci set zaczął się od prowadzenia warszawian. Po skutecznym bloku Bartosza Kurka było 6:2. Z kolejnymi akcjami miejscowi coraz bardziej oddalali się od rywala. Graczom Skry przestała "siedzieć" zagrywka, za tym poszła też gorsza skuteczność w ataku. W rezultacie w pewnym momencie na tablicy wyników było 17:10. Ale w pewnym momencie przyjezdni zaczęli odrabiać straty. Po asie Renee Teppana przewaga zmalała do jednego punktu 21:20. A chwilę później był remis i wynik seta rozstrzygnął się w grze na przewagi. W ostatniej akcji kontrę zakończył Bartosz Kurek i przedłużył w ten sposób szanse swojego zespołu w tym spotkaniu.

Początek czwartej partii ułożyła dobra zagrywka Grahama Vigrassa. Po asie Kanadyjczyka ONICO prowadziło 5:2. Skończona przez Bartosza Kurka kontra podwyższyła wynik na 12:7. Ale to nie oznaczało jeszcze końca emocji w tym meczu, bowiem bełchatowianie odrobili część strat. Po ataku Renee Teppana było 14:12. Ale skończone ataki warszawian i blok znów zwiększyły dystans punktowy i od tego momentu przewaga podopiecznych Stephane Antigi była niezagrożona. Seta zakończył atak z drugiej linii dobrze spisującego się Nikołaja Penczewa.

Tie-break to od początku była wymiana ciosów. Przy zmianie stron ONICO prowadziło 8:7 po ataku Bartosza Kurka. Kolejne dwie akcje należały jednak do gości i po zbiciu Renee Teppana (8:9) o czas poprosił Stephane Antiga. Także ta partia zakończyła się grą na przewagi. W końcówce bezbłędny był Renee Teppan, a spotkanie zakończył blok na Bartoszu Kurku.

Czytaj również:
-> PlusLiga: GKS zablokował marzenia bydgoszczan
-> PlusLiga: Kolejny medalista na rozkładówce Asseco Resovii

ONICO Warszawa - PGE Skra Bełchatów 2:3 (21:25, 17:25, 30:28, 25:16, 16:18)

ONICO: Kwolek, Brizard, Łukasik, Wrona, Kurek, Vigrass, Wojtaszek (libero) oraz Penczew, Araujo, Janikowski, Nowakowski.

PGE Skra: Teppan, Kłos, Kochanowski, Katić, Łomacz, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Węgrzyn, Droszyński, Orczyk.

MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów).

Źródło artykułu: