W poprzednim sezonie ŁKS Commercecon Łódź był niewątpliwą rewelacją rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet. W pierwszej rundzie fazy zasadniczej Łódzkie Wiewióry wygrały 11 meczów z rzędu i trzeba zaznaczyć, że mało kto może pochwalić się taką serią. Ostatecznie podopieczne trenera Michala Maška zdobyły wicemistrzostwo Polski.
Teraz czas na kolejny sezon pełen wyzwań. Chociaż skład został zmieniony, to włodarzom klubu z Łodzi udało się zatrzymać czołowe zawodniczki. To właśnie one starają się tonować nastroje, mają bowiem świadomość, że zespół czeka dużo pracy.
- Tak naprawdę to dopiero cała pierwsza runda nowego sezonu pokaże, na jakim etapie jesteśmy w porównaniu do reszty zespołów. Na pewno będziemy dawały z siebie wszystko, żeby nasza gra wyglądała coraz lepiej, bo teraz mamy jeszcze dużo rzeczy do poprawy - przyznała szczerze Krystyna Strasz.
Już pierwszy mecz sezonu 2018/2019 pokazał, że walka o kolejny medal mistrzostw Polski nie będzie łatwa. ŁKS Commercecon na inaugurację rozgrywek zmierzył się z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz, który był o krok od sprawienia sensacji w Łodzi. Po emocjonującej batalii o pierwsze ligowe punkty ze zwycięstwa cieszyły się gospodynie, które wygrały 3:2. - Na "dzień dobry" zagrałyśmy pięć setów, ale cóż, musiałyśmy o sobie przypomnieć, żeby kibice nie zapomnieli, że wiewióry muszą trochę poszabrować na tym boisku - powiedziała z przymrużeniem oka libero ŁKS-u.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: strzał w stylu karate. Wyszedł cudowny gol
- Spodziewałyśmy się trudnego meczu. Przekrój ostatnich sezonów pokazywał, że zespół z Bydgoszczy bardzo dobrze spisuje się na początku rozgrywek. Oczywiście pierwszy set to były nerwy, jak to zawsze na otwarciu ligi. Poza tym miałyśmy sporo przestojów. Myślę, że to wynika stąd, że nie jesteśmy jeszcze zgrane, nie wszystkie akcje są dopracowane. To wszystko musi wyjść w graniu, gdzie są emocje i odpowiedzialność - mówiła Strasz.
Zawodniczka łódzkiej drużyny podzieliła się też swoimi wrażeniami związanymi z nową halą, Łódź Sport Areną, która od tego sezonu jest domowym obiektem ŁKS-u: - To jest hala idealna do grania w siatkówkę. Nasi kibice robią tutaj dodatkową robotę, bo czasem jest tak głośno, że my nawet siebie nie słyszymy na boisku. W dodatku w tej hali jest też ciepło, bo w Atlas Arenie bywało z tym różnie. Dobrze się tutaj czujemy - oceniła libero.
Kilka dni temu polskie drużyny poznały grupowych rywali, z którymi zmierzą się w ramach Ligi Mistrzyń. ŁKS Commercecon Łódź zagra w grupie D, a jego przeciwnikami będą: Imoco Volley Conegliano (Włochy), Schweriner SC (Niemcy) i Savino Del Bene Scandicci (Włochy).
- Liga Mistrzyń wiąże się z ciężkim graniem, bez względu na to, jakie drużyny byśmy wylosowały. Zarówno do Włoch, jak i Niemiec pojedziemy zrobić jak najwięcej. W tej grupie na pewno nie będzie słabego przeciwnika. Dzięki tym rozgrywkom nabierzemy nowych doświadczeń i mam nadzieję, że uda nam się to przełożyć na ligę - skomentowała Krystyna Strasz.
Jaki jest zatem główny cel ŁKS-u Commercecon na ten sezon? - Nasz cel jest jasny - grać i wygrywać. Na pewno każda z nas chce grać o jak najwyższe cele, ale byłabym ostrożna, jeśli chodzi o stawianie sobie jakichś wielkich celów. Najpierw musimy się zgrać i doszlifować swoją formę - uspokaja jedna z Łódzkich Wiewiór.