Spokój przed startem
Przedsezonowe ruchy transferowe można określić w jeden sposób – bez fajerwerków. Kilka zawodniczek Muszynę opuściło, a kilka skład uzupełniło. Z drugiej strony, podstawowa szóstka ekipy Bogdana Serwińskiego pozostała praktycznie nie zmieniona. Trener jednak zarzekał się, że wszystkie zawodniczki traktuje na równi. - Jest takie wyświechtane trochę powiedzenie, że decydować przy doborze wyjściowej szóstki będzie dyspozycja dnia. Wydaje mi się jednak, że w przypadku naszej drużyny jest ono zasadne - mówił w październiku Serwiński. Joanna Kaczor, Ivana Plchotova, Monika Targosz i Milena Rosner - to siatkarki, które przed sezonem zasiliły ekipę Mistrzyń Polski. Porównując te transfery do "kaliskiego desantu" w Bielsku-Białej trzeba przyznać, że Muszynianka postawiła tym razem na uzupełnienie tego, co już miała.
Zanim rozległ się pierwszy gwizdek nowego sezonu ekipa z Muszyny nie miała dobrej prasy. Od kilku lat polityka władz Muszynianki jest niemiłosiernie krytykowana przez media z całej Polski, może jedynie z wyjątkiem Małopolski. Pojawiły się twierdzenia, że siatkarki trenera Serwińskiego nie mają szans na pokonanie Aluprofu, a nawet porównania Mistrzyń Polski do drużyny emerytek! Całe szczęście, że w Muszynie nic sobie z tego nie robili, a klub postanowił spokojnie realizować założone cele. Te cele to jak najlepszy wynik w lidze, czyli co najmniej awans do finału play-off oraz walka o Puchar Polski i dobre występy w europejskich pucharach. - Przed sezonem założyliśmy sobie, że bardzo nas interesuje Liga Mistrzyń i z tego się nie wycofujemy - mówił wtedy Bogdan Serwiński.
Początek sezonu, czyli "szału nie ma"
Mistrzynie Polski rozpoczęły ligowe rozgrywki bez specjalnych fajerwerków. Muszynianka wygrywała to, co wygrać miała. Siła kadry pozwalała ogrywać słabsze zespoły 3:0, a jedyne przegrane spotkanie to mecz u siebie z Aluprofem. Widać było, że ekipa z Muszyny najwięcej uwagi poświęca grze w europejskich pucharach. Tam z kolei sprawa niełatwa. Dziwne losowanie w Wiedniu przydzieliło polski zespół do najmocniejszej grupy. Obok Volleyu Bergamo (późniejszego triumfatora rozgrywek) i VakifBanku Stambuł (z Angeliną Gruen i Jeleną Nikolić), wśród rywali Muszynianki znalazł się naszpikowany reprezentantkami Serbii zespół Metalu Galati. Właśnie Rumunki były pierwszym rywalem "Mineralnych" w Lidze Mistrzyń. O tym meczu wszyscy w Muszynie chcieli chyba jak najszybciej zapomnieć. Kłopoty ze światłem w hali, słaba gra i zdecydowana porażka 0:3. Wydawało się, że to może być koniec marzeń Muszynianki o wyjściu z grupy.
Na podbój Europy!
Później nastąpiła kapitalna metamorfoza drużyny Bogdana Serwińskiego. Mistrzynie Polski pojechały do Włoch, gdzie zdecydowanie ograły jeden z najlepszych zespołów na świecie - Volley Bergamo. Kolejne spotkania to korespondencyjny pojedynek o drugie miejsce z VakifBankiem Stambuł. Niewiele brakło, a zespół Muszynianki wygrałby z tureckimi milionerami dwukrotnie, jednak ostatecznie Polki musiały się zadowolić trzecim miejscem, a w fazie play-off czekała już utytułowana francuska drużyna - RC Cannes. W lidze tymczasem bez zmian. Pewne zwycięstwa nad słabszymi zespołami i kolejna porażka z Aluprofem, tym razem w Bielsku. Trener Serwiński miał po tym meczu sporo uwag do pracy arbitra. Faktycznie, powtórki tie-breaka wskazują, że sędzia odebrał Mistrzyniom Polski zwycięstwo. Nie to jednak było najważniejsze na przełomie stycznia i lutego. Dwumecz z RC Cannes przeszedł do historii siatkówki w Muszynie. Mistrzynie Polski pewnie pokonały utytułowane Francuzki zarówno w Cannes, jak i w Muszynie. Dzięki temu polski zespół znalazł się w gronie sześciu najlepszych ekip na Starym Kontynencie, a w drodze do Final Four trzeba było pokonać tureckie Eczacibasi Stambuł.
Dwie porażki
Po drodze do II rundy play-off Ligi Mistrzyń siatkarki z Muszyny spokojnie ograły AZS Białystok w Pucharze Polski, awansując dzięki temu do olsztyńskiego finału. W Polsce często bywa tak, że jeśli jakiś zespół zajdzie daleko na arenie międzynarodowej, to kłody pod nogi rzuca się mu na własnym podwórku. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć niezrozumiałą decyzję, o rozegraniu finału Pucharu Polski w czasie najważniejszych spotkań pucharowych? Złości nie krył wtedy trener Serwiński. - Muszę powiedzieć, że taki a nie inny termin finałowego turnieju musi być spowodowany tym, że nikt z organizatorów nie spodziewał się, że którykolwiek polski zespół będzie grał w tej fazie europejskich pucharów - mówił wtedy szkoleniowiec Muszynianki. Złość na decyzję siatkarskiej centrali widać było jeszcze znacznie później - po zakończeniu finałowej rywalizacji z Aluprofem. - Mam trochę żalu o Puchar Polski, ale nie do siebie, ani do mojej drużyny, ale do organizatorów. Termin powinien być inny. Byliśmy tam z góry skazani na porażkę, a równie dobrze mogliśmy w normalnej dyspozycji wywalczyć w tym roku również i Puchar.
Pucharu nie udało się jednak wygrać. O ile półfinał z Farmutilem zmęczone siatkarki z Muszyny rozstrzygnęły na swoją korzyść, o tyle nie były w stanie skutecznie przeciwstawić się wypoczętym bielszczankom. Był to bezapelacyjnie najsłabszy fragment sezonu w wykonaniu Muszynianki. Zespół odpadł z pucharów u progu Final Four. Izabeli Bełcik pewnie jeszcze długo śniła się piłka, która ześlizgnęła jej się po palcach w decydującym momencie pierwszego meczu z Eczacibasi. Porażka u siebie 1:3 praktycznie przesądziła sprawę, a spotkanie w Stambule było tylko formalnością. Inna sprawa, że należy oddać cesarzowi co cesarskie. Muszynianka osiągnęła najlepszy pucharowy wynik w ciągu ostatnich kilku lat, a ekipa z Małopolski stała się rozpoznawalną firmą w europejskim świecie siatkówki. W podobnym tonie wypowiadał się trener Serwiński. - Jest pewien niedosyt jeśli chodzi o europejskie puchary. Wynika on jednak tylko i wyłącznie z tego, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Weszliśmy przecież do finałowej szóstki, a jak na polską ligę to olbrzymie osiągnięcie - podsumował europejski start szkoleniowiec Muszynianki.
Na przekór "ekspertom", na przekór "znawcom"
Po pożegnaniu z pucharami na tapecie pozostał już tylko jeden cel - Mistrzostwo Polski. Jeszcze przed startem rozgrywek wielu ekspertów uznawało Aluprof Bielsko-Biała za przyszłe triumfatorki Plus Ligi kobiet. Rzeczywiście, to właśnie ekipa Igora Prielożnego była rywalem Muszynianki w finale rozgrywek. Chociaż większość stawiała na bielszczanki, to jednak Muszynianka zdołała obronić tytuł. I to w jakim stylu! Dwa zwycięstwa po 3:2 w Bielsku i niesamowita pogoń w Muszynie, która pozwoliła wygrać po raz trzeci, a tym samym przypieczętować niezwykle udany sezon. Dopiero wtedy siatkarki i trenerzy Muszynianki pozwolili sobie na drobny prztyczek w stronę ekspertów i znawców. - Nie wiem skąd się biorą te wszystkie określenia ekspertów dotyczące zespołów i pojedynczych zawodniczek. Ci eksperci siedzą przed telewizorem, coś przeczytają w internecie, coś zobaczą i wyciągają z tego daleko idące wnioski. Te wnioski mają niewiele wspólnego z rzeczywistością - powiedział po ostatnim meczu sezonu Bogdan Serwiński. Trudno się z trenerem Muszynianki nie zgodzić. Mistrzostwo Polski, finał Pucharu Polski i awans do najlepszej szóstki w Lidze Mistrzyń robią wrażenie. To najlepszy sezon w historii klubu z Małopolski, a Muszynianka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Perspektywy na przyszłość
Sztab szkoleniowy raczej na pewno pozostanie ten sam. Bogdan Serwiński i Ryszard Litwin po raz drugi z rzędu udowodnili, że tworzą świetny duet, który poradzi sobie nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Tegoroczny sukces to już trzeci medal w dorobku Serwińskiego i piąty w przypadku Litwina (wcześniej dwukrotnie zdobywał srebrny i raz brązowy medal Mistrzostw Polski jako pierwszy trener Wisły Kraków). Kilka dni temu na oficjalnej stronie klubu pojawił się wpis autorstwa trenera Serwińskiego. Szkoleniowiec Muszynianki przedstawił w nim aktualną kadrę swojego zespołu. Na uwagę zasługują cztery nazwiska: Anna Woźniakowska, Izabela Żebrowska, Elżbieta Skowrońska i Agnieszka Bednarek. Szczególnie ta ostatnia siatkarka to ogromne wzmocnienie ekipy z Muszyny. Wraz z Dorotą Pykosz i Sylwią Pycią powinna stworzyć najlepszy trio środkowych w Polsce. Z zespołem pożegnało się również kilka zawodniczek: Ivana Plchotova, Kamila Frątczak, Monika Targosz, Milena Rosner i Joanna Kaczor nie pojawią się w przyszłym sezonie w barwach Muszynianki. Nietrudno zauważyć, że zmiany są spore, a bilans zysków i strat nie do końca się równoważy. Brakuje jeszcze jednej zawodniczki, która mogłaby dołączyć do jedenastu, które wymienił Bogdan Serwiński. Kto wie, może w Muszynie jeszcze nas czymś zaskoczą?
Wyniki Muszynianki Fakro w sezonie 2008/09:
Plus Liga Kobiet
Sezon zasadniczy
Gwardia Wrocław - Muszynianka Fakro 1:3
Muszynianka Fakro - Farmutil Piła 3:2
Calisia Kalisz - Muszynianka Fakro 0:3
Muszynianka Fakro - Aluprof Bielsko-Biała 2:3
MKS Dąbrowa Górnicza - Muszynianka Fakro 0:3
Muszynianka Fakro - Gedania Żukowo 3:0
Muszynianka Fakro - Centrostal Bydgoszcz 3:0
Muszynianka Fakro - Stal Mielec 3:0
AZS Białystok - Muszynianka Fakro 0:3
Muszynianka Fakro - Gwardia Wrocław 3:2
Farmutil Piła - Muszynianka Fakro 3:1
Muszynianka Fakro - Calisia Kalisz 3:1
Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Fakro 3:2
Muszynianka Fakro - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0
Gedania Żukowo - Muszynianka Fakro 1:3
Centrostal Bydgoszcz - Muszynianka Fakro 2:3
Stal Mielec - Muszynianka Fakro 3:2
Muszynianka Fakro - AZS Białystok 3:0
I runda play-off
Muszynianka Fakro - Gedania Żukowo 3:0 0:1
Gedania Żukowo - Muszynianka Fakro 2:3 0:2
Gedania Żukowo - Muszynianka Fakro 0:3 0:3
II runda play-off
Muszynianka Fakro - Farmutil Piła 3:2 1:0
Muszynianka Fakro - Farmutil Piła 2:3 1:1
Farmutil Piła - Muszynianka Fakro 0:3 1:2
Farmutil Piła - Muszynianka Fakro 2:3 1:3
Finał
Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Fakro 2:3 0:1
Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Fakro 2:3 0:2
Muszynianka Fakro - Aluprof Bielsko-Biała 3:2 3:0
Puchar Polski
Ćwierćfinał
AZS Białystok - Muszynianka Fakro 1:3
Muszynianka Fakro - AZS Białystok 3:0
Półfinał
Farmutil Piła - Muszynianka Fakro 2:3
Finał
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Fakro 3:0
Liga Mistrzyń
Faza grupowa
Fakro Muszynianka - Metal Galati 0:3
Volley Bergamo - Fakro Muszynianka 1:3
Fakro Muszynianka - VakifBank Stambuł 3:0
VakifBank Stambuł - Fakro Muszynianka 3:2
Fakro Muszynianka - Volley Bergamo 0:3
Metal Galati - Fakro Muszynianka 1:3
I runda play-off
RC Cannes - Fakro Muszynianka 1:3
Fakro Muszynianka - RC Cannes 3:1
II runda play-off
Fakro Muszynianka - Eczacibasi Stambuł 1:3
Eczacibasi Stambuł - Fakro Muszynianka 3:0