Jacek Nawrocki: Mam nadzieję, że powoli będziemy wypełniać lukę pokoleniową

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki

Siatkarki reprezentacji Polski przegrały z Holandią 0:3 w pierwszym meczu turnieju Ligi Narodów Kobiet rozgrywanym w Apeldoorn. Mimo to, trener Jacek Nawrocki był zadowolony z postawy zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

- [/b]Jeszcze rok, dwa lata temu, grając z reprezentacją Holandii, mieliśmy kłopot ze zdobyciem 18-20 punktów. Obecnie mamy odmłodzony zespół, ale on walczy, pokazuje lwi pazur w każdym meczu. Cały czas mimo, że przegrywaliśmy, staraliśmy się być blisko Holenderek. Straty nadrabialiśmy zagrywką i wyblokiem, natomiast zabrakło nam kończącego ataku. To jest element, który sprawia, że możesz wygrać mecz. Tym razem Holenderki były dużo lepsze w tym elemencie - powiedział selekcjoner reprezentacja Polski.

- Trzy lata temu, na mistrzostwach Europy rozgrywanych w Apeldoorn, można było zobaczyć m. in. Kasię Skowrońską czy Sylwię Pycię. Mam nadzieję, że powoli będziemy wypełniać tę lukę pokoleniową. Dziękujemy za wsparcie polskich kibiców, których było cały czas słychać, szczególnie w tych trudnych momentach - dodał Jacek Nawrocki, z uznaniem wypowiadając się o postawie swoich podopiecznych.

Biało-Czerwone we wtorkowy wieczór przegrały co prawda z Holandią 0:3, ale na uwagę zasługiwało ich zaangażowanie. Polki we wszystkich trzech odsłonach były bliskie triumfu. Ostatecznie, do wygranej zabrakło niewiele.

- Gdy dogoniłyśmy przeciwnika, coś decydowało o tym, że to nie my wygrywałyśmy. Jesteśmy młodym zespołem, który próbuje ze wszystkich sił mierzyć się z tak doświadczonymi drużynami jak Holandia. Przez cały mecz starałyśmy się deptać rywalkom po piętach. Jesteśmy ambitne i będziemy nadal tak walczyć. Skupiamy się już na następnym meczu - tłumaczyła z kolei kapitan polskiej kadry Agnieszka Kąkolewska

Z postawy swoich koleżanek, zadowolenia nie kryła również przyjmująca zespołu - Emilia Mucha, która podkreśliła, że różnica pomiędzy zespołami, w poszczególnych odsłonach była minimalna.

- Grałyśmy wyrównany mecz, natomiast zawsze w końcówkach setów nam czegoś brakowało - czy to dobrej wystawy, skończenia drugiej piłki lub pierwszego ataku. Uważam jednak, że nie mamy się czego wstydzić. Chyba najlepiej zagrałyśmy w pierwszym i drugim secie, kiedy cały czas goniłyśmy rywalki. Szkoda też trzeciego seta, gdzie mogłyśmy zwyciężyć już w samej końcówce - przyznała 24-letnia siatkarka.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga docenił klasę byłych podopiecznych: Polacy grali bardzo dobrze

Komentarze (4)
avatar
stary_trener
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Winiki moga przyjsc ale trzeba spelnic dwa warunki. Pierwszy: musi grac na rozegranu WOLOSZ. Dwa: Trener! Trener do wymiany. Pan Nawrocki nigdy nie poprowadzi dobrze druzyny bo brakuje mu tego Czytaj całość
avatar
jerzyk.
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Straty nadrabialiśmy zagrywką i wyblokiem, natomiast zabrakło nam kończącego ataku. To jest element, który sprawia, że możesz wygrać mecz."
- jak to się ma do oficjalnych statystyk, z których
Czytaj całość
avatar
1Zbych
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Propaganda sukcesu przeniosła się z polityki (PIS) do sportu (Nawrocki). A jak jest każdy widzi. 
Kazimierz Wieński
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakby lepiej prowadził zespół to wyniki byłyby dużo lepsze,brak zagrań z drugiej linii,dobrego bloku przy wysokich środkowych no i dobrej zagrywki ,Nawrocki niczego nie nauczył,gra jest monoton Czytaj całość