Faworytkami środowego starcia były Mineralne. Podopieczne Bogdana Serwińskiego wciąż marzą o udziale w rundzie play-off. Pałacanki natomiast rozpaczliwie walczą o uniknięcie pierwszego w historii klubu spadku z siatkarskiej ekstraklasy. Zespół znad Brdy w elicie występuje nieprzerwanie od 26 lat, ale wszystko wskazuje na to, że może to być ostatni sezon bydgoszczanek w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Przebieg pierwszej odsłony pokazał, że Mineralne czeka niełatwe zadanie. Pałacanki, co wcale nie było oczywiste, tym razem dobrze radziły sobie w przyjęciu, wyprowadzając skuteczne ataki. Grą przyjezdnych z powodzeniem dyrygowała Magdalena Mazurek, opierając siłę ofensywną głównie na skrzydłowych. Doskonale spisywały się zwłaszcza Ewelina Krzywicka i Jagoda Maternia, która na prawym skrzydle zastąpiła Sandrę Szczygioł. Przyjezdne bardzo długo jednak nie były w stanie dojść do głosu (16:16). Grę cios za cios podopieczne Piotra Makowskiego wytrzymały jednak znakomicie, w końcówce przejmując inicjatywę. Skuteczne ataki Natalii Misiuny i akcje Kingi Różyńskiej zaskoczyły przeciwniczki na tyle, że to ekipa znad Brdy rozstrzygnęła pierwsza odsłonę na swoją korzyść.
Druga odsłona to kompromitacja Pałacanek, które długo kontrolowały przebieg seta. Doskonale radziły sobie w ofensywie Jagoda Maternia i Ewelina Krzywicka, wspierane momentami przez Natalię Misiunę. W połowie partii przyjezdne prowadziły 16:10 i wydawało się, że po raz drugi w tym meczu będą miały powody do radości. Tymczasem z niewiadomych przyczyn, w pewnym momencie ekipa znad Brdy kompletnie stanęła, trwoniąc sześciopunktową przewagę (18:18). Brak przyjęcia i niemoc w ofensywie, tylko napędziły Mineralne. Ekipa Polskiego odrobiła dystans w dużej mierze dzięki skutecznej grze w ofensywie Aleksandry Wójcik i Małgorzaty Śmieszek. Swoje dorzuciła także Marija Karakaszewa i w efekcie miejscowe pewnie rozstrzygnęły drugiego seta na swoją korzyść.
Trzeci set potwierdził różnicę klas, jakie dzielą Polski Cukier Muszyna i Pałac Bydgoszcz. Miejscowe, które od połowy drugiej partii dominowały, w trzeciej nie musiały się specjalnie wysilać, aby rozstrzygnąć partię na swoją korzyść. Wyrównana walka trwała tylko na początku seta (5:5). Później, była egzekucja. Przyjezdne, które w minionym sezonie wielokrotnie pokazywały, że po wygranych setach nie potrafią pójść za ciosem i dobić przeciwnika, także tym razem potwierdziły słabość. Wystarczyła seria zagrywek Patrycji Flakus, aby przewaga ekipy z Małopolski błyskawicznie wzrosła. Rywalki kilkakrotnie ośmieszyła także serbska rozgrywająca Danica Radenković, odważnymi zagraniami posyłając piłkę w boisko (15:6). Na nic zdały się zmiany dokonywane przez Piotra Makowskiego. Wejście na plac gry Moniki Fedusio, Pauliny Świder i Weronika Fojucik nie uchroniło gości od blamażu.
Słabo dysponowane bydgoszczanki, w czwartym secie początkowo postraszyły rywalki. Udane bloki i as serwisowy Jagody Maternii, dały im niewielką przewagę (5:2). Poskutkowała dopiero przerwa na żądanie Bogdana Serwińskiego, jednak nie pierwsza, ale druga, wykorzystana przy stanie 8:12. Od tego momentu ożywiły się w ofensywie Aleksandra Wójcik i Maja Savić. Dzięki wspomnianemu duetowi, ekipa z Małopolski przejęła inicjatywę i wyszła na prowadzenie (17:16). Rytm gry odnalazła także Roksana Brzóska, konsekwentnie punktująca przeciwniczki w końcówce seta. Muszynianki dzieła dokończyły serią udanych bloków, kolejny raz potwierdzając różnicę klas, jaka tego dnia dzieliła oba zespoły.
Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Pałac Bydgoszcz 3:1 (21:25, 25:19, 25:13, 25:17)
Muszynianka: Brzóska, Śmieszek, Savić, Wójcik, Radenković, Bociek, Medyńska (libero) oraz Portalska (libero), Flakus, Karakaszewa
Pałac: Misiuna, Mazurek, Krzywicka, Kuligowska, Maternia, Różyńska, Jagła (libero) oraz Nickowska (libero), Fedusio, Fojucik, Świder, Andrsohn
ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]