Liderki ekstraklasy pewnie rozpoczęły spotkanie, przy trudnej zagrywce Regiane Bidias prowadziły 5:0. Muszynianki dobrze grały blokiem, ale brakowało im skutecznego ataku. Przyjezdne zdołały dwukrotnie zniwelować straty do dwóch punktów (11:9, 17:15), lecz końcówka zdecydowanie należała do ŁKS-u. W decydujących akcjach nie do zatrzymania była Bidias.
Gospodynie utrzymały dobrą dyspozycję, dzięki czemu od początku drugiego seta miały skromną, dwupunktową przewagę. Błędy własne nie zatrzymały muszynianek, które dopiero w końcówce przełamały rywalki. Choć przegrywały 21:19, to as Danicy Radenković dał im prowadzenie 22:21, a skuteczna gra na siatce Mai Savić przypieczętowała ich wygraną.
Od początku trzeciej odsłony podopieczne Bogdana Serwińskiego pokazywały, że chcą wywieźć z Łodzi pełną pulę (11:14). Bardzo dobrze radziły sobie w bloku, ale błędy w ataku i na zagrywce sprawiały, że ich prowadzenie malało (15:16). Przyjezdne bardzo dobrze rozegrały końcówkę, po ataku Patrycji Flakus Polski Cukier Muszynianka prowadził 2:1.
Choć czwarty set był wyrównany, to inicjatywa należała do muszynianek (10:12). Przy serii trudnych zagrywek Izabeli Kowalińskiej ŁKS wyszedł na prowadzenie 15:13. Wydawało się, że był to przełomowy moment odsłony, lecz przyjezdne nie odpuszczały. Łodzianki wykazały się cierpliwością, obroniły dwie piłki meczowe, po czym dwa ataki Bidias oraz blok ŁKS-u przesądziły o tie-breaku.
W piątej partii inicjatywa od samego początku należała do gospodyń. Po bardzo zaciętej walce z wygranej cieszyły się siatkarki ŁKS-u. Decydujący cios zadała atakiem ze środka Ewa Kwiatkowska.
ŁKS Commercecon Łódź - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:2 (25:19, 22:25, 20:25, 27:25, 15:13)
ŁKS Commercecon: Kwiatkowska, Bidias, Wawrzyńczyk, Sielicka, Muhlsteinova, Efimienko, Strasz (libero) oraz Szyjka, Mras, Kowalińska
Polski Cukier Muszynianka: Brzóska, Śmieszek, Savić, Wójcik, Radenković, Bociek, Medyńska (libero) oraz Flakus, Bałdyga, Lis
MVP: Agata Wawrzyńczyk (ŁKS Commercecon)
ZOBACZ WIDEO: Stanowczy głos ws. Leona. "Siatkówka nie może pozwolić sobie na to, by grał tylko w klubie"