Jutro jest nowy dzień - komentarze po spotkaniu Asseco Resovia - Mlekpol AZS 3:1

Wygrywając w piątkowy wieczór 3:1 z Mlekpol AZS Olsztyn siatkarze Asseco Resovii uczynili znaczny krok w stronę awansu do półfinału Mistrzostw Polski. W pomeczowych wypowiedziach zarówno trenerzy jak i zawodnicy podkreślali jednak, że w sobotę jest kolejny nowy mecz. Spotkanie, które dla Resovii będzie historyczną szansą awansu do najlepszej czwórki, dla Olsztyna będzie szansą na odrodzenie.

Mariusz Sordyl (trener Mlekpolu AZS Olsztyn): Resovia zagrała w przekroju całego spotkania lepiej od nas, jednak także w poszczególnych setach niestety nie ustrzegliśmy się przestojów, zarówno w drugim jak i w czwartym secie, gdzie seryjnie straciliśmy punkty. Na rzeszowskiej hali bardzo trudno jest zniwelować taką przewagę, co nie zmienia faktu, że przeciwnicy zagrali od nas lepiej. Wynik dzisiejszego spotkania bardzo nas jednak rozczarował, chcieliśmy wygrać w Rzeszowie dwa mecze, zewrzemy jednak szeregi i jutro na parkiecie pojawi się ponownie zespół Mlekpolu AZS Olsztyn.

Andrzej Kowal: (trener Asseco Resovii): Zrobiliśmy malutki kroczek do przodu, nie można jednak zapominać, że jutro jest nowy mecz. Cieszymy się przez chwilę, ale musimy szybko zapomnieć o dzisiejszym meczu i skoncentrować się na jutrzejszym, jestem przekonany, że nasz przeciwnik zrobi wszystko, żeby jutro się skoncentrować i zagrać lepiej. Otworzyła się przed nami ogromna szansa, bardzo chcielibyśmy ją wykorzystać, ale doceniamy również przeciwnika i wiemy, że jutrzejszy mecz na pewno będzie trudniejszy.

Krzysztof Ignaczak (libero Asseco Resovii): W partii trzeciej Olsztyn był lepszy w elemencie zagrywki, przyjęcia jak i skuteczności ataku, wynik zresztą mówi sam za siebie. Partia czwarta to ciężka walka, ważne, ze względów psychologicznych, że do wygraliśmy. Jutro wyjdziemy z takim samym nastawieniem jak dzisiaj, będziemy chcieli wygrać, a jak będzie zobaczymy., wszystko może się zdarzyć.

Michał Ruciak (przyjmujący Mlekpolu AZS Olsztyn): Przez cały mecz słabo wypadało u nas przyjęcie, co automatycznie przekładało się na rozegranie i skuteczność w ataku. Właśnie odbiór zagrywki był naszym głównym mankamentem. Resovia miała dużo wybloków, które doprowadzały do kontr, które często kończyły się zdobyciem punktów. To wszystko złożyło się na taki, a nie inny wynik.

Piotr Łuka (przyjmujący Asseco Resovii): Mieliśmy dzisiaj przewagę nad przeciwnikiem, co przełożyło się na końcowy wynik spotkania. Cała nasza drużyna zasłużyła na oklaski, wyrazy uznania, ponieważ, pomimo że sety były wygrywane wysoko włożyliśmy dużo zdrowia i serca w jutrzejszy mecz. Sił nam jednak nie zabraknie na jutro, takie mecze gra się bardziej ambicjonalnie niż fizycznie, jeśli braknie sił, nadrobimy ambicją. Kluczowe będzie jednak przygotowanie taktyczne i ?zimna głowa?.

Paweł Papke (atakujący Asseco Resovii): Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy. Pierwsze dwa sety kontrolowaliśmy w zupełności, zawodnicy z Olsztyna wydawali się jakby troszkę przestraszeni, mieli duże problemy w przyjęciu, robili dużo błędów własnych. W trzeciej partii z kolei Olsztyn nie popełnił chyba żadnego błędu własnego, kontrolowali cały set. W trzecim secie popełniliśmy błąd, bo zaczęliśmy zagrywać na Lambourn?a, co nie powinno nam się zdarzać. Set czwarty to walka na całego, na szczęście mieliśmy więcej kontr, które wykorzystaliśmy i dzięki temu wygraliśmy.

Wysłuchali: A.Stawarska i P.Mamczur.

Komentarze (0)