Michał Kubiak o swoim zdrowiu: Jest szansa, że zagram już w Polsce

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Martyna Szydlowska
Newspix / Martyna Szydlowska
zdjęcie autora artykułu

Michał Kubiak odniósł kontuzję w piątkowym spotkaniu z Bułgarią. W przegranym starciu z Brazylią (1:3) nie mógł pomóc kolegom, ale rokowania są dobre.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Kubiak znalazł się w meczowym składzie, pomimo tego, że piątkowa kontuzja wyglądała groźnie. Mógł poruszać się o własnych siłach, ale o wyjściu na boisko nie było mowy. - Grać na pewno nie mogę. Jest jak jest, kontuzje się zdarzają, są częścią życia i trzeba to zaakceptować - podkreślił kapitan reprezentacji Polski.

Sam fakt, że nie ma problemów z poruszaniem się, jest dobrym prognostykiem. - Jest szansa, żebym zagrał w Polsce. Zobaczymy jak będzie po badaniach w Katowicach. Myślę, że nie jest to na tyle poważne, żeby mnie wykluczyło z treningów. Na razie nie mogę skakać i szybko się przemieszczać - wyjaśnił Kubiak na antenie Polsat Sport.

Polacy walczyli z Brazylią bez przyjmującego, którego zastąpił najpierw Aleksander Śliwka, a następnie Artur Szalpuk. Biało-Czerwoni nie powtórzyli jednak sukcesu z Pesaro. - Brazylijczycy zagrali lepiej w końcówkach, to z czym my mamy problemy. Nie chce powiedzieć, że jest tak od lat, ale dosyć długo. Nie potrafimy dobić rywala który leży na deskach, musimy się tego nauczyć - powiedział.

Kwestia awansu do turnieju finałowego nie jest przesądzona. - Dopóki piłka jest w grze, wszystko jest w naszych rękach. Jeden mecz nie przekreśla nam szans na awans czy nawet jedna wygrana nam go nie da. Zostały cztery spotkania, jedno tu, trzy w Polsce, mam nadzieję, że we wszystkich zwyciężymy i do Kurtyby pojedziemy. Ja bym tego bardzo chciał - zakończył.

W niedzielę o 15:40 Biało-Czerwoni zagrają z Kanadą.

ZOBACZ WIDEO: Polak chce dokonać niemożliwego na K2. "To bardzo trudne wyzwanie, ale uważam, że da się to zrobić"

Źródło artykułu: