Bartosz Kurek pogrążył marzenia Asseco Resovii o finale

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty
WP SportoweFakty
zdjęcie autora artykułu

Dla kibiców Asseco Resovii ziścił się czarny scenariusz. Rzeszowianie polegli w półfinałowej rywalizacji z PGE Skrą 0:3 oraz 2:3 i zaprzepaścili swoje szanse na złoto PlusLigi. Marzenia o finale wybił im z głowy Bartosz Kurek.

Po blamażu w pierwszym półfinale, w drugim Asseco Resovia Rzeszów podjęła się wyzwania pokonania PGE Skry. Owa sztuka ostatecznie im się nie udała, polegli 2:3 a awans wywalczyli bełchatowianie. Nie brakowało jednak emocji, a koncepcja złotego seta miała swoje pokrycie w grze.

Analizując cztery sety, kiedy toczyła się faktyczna walka na boisku, rzeszowianie radzili sobie zdecydowanie gorzej w ofensywie od rywala. Choć w obronie grali bardzo dobrze, nie potrafili tego przełożyć na skuteczną kontrę. Tym co dodatkowo oddaliło Pasy od udziału w finale był odrzucający bełchatowski serwis. PGE Skra zdobyła 10 asów przy dwukrotnie mniejszej liczbie punktowych zagrywek gospodarzy.

Zasadniczą różnicę w meczu zrobił jednak jeden zawodnik - Bartosz Kurek. Tak jak w zeszłym sezonie 28-latek zapewnił Asseco Resovii finał PlusLigi, tak w tegorocznych rozgrywkach im go zabrał. Podobnie jak w pierwszym, tak i w drugim półfinałowym meczu był wiodącą postacią na boisku. Zdobył 23 punkty, przy czym atakował z 59 proc. skutecznością.

Po stronie Pasów zabrakło ostatecznie takiego zawodnika. Bardzo dobrze w ofensywie spisywali się Marko Ivović oraz John Gordon Perrin, lecz nie dorównali skutecznością Kurkowi. Andrzej Kowal ingerował wprowadzając Thibault Rossarda na atak za Schoepsa i choć było to dobrym posunięciem, ostatecznie Francuz nie poradził sobie z presją w czwartym decydującym secie.

Porównanie statystyk:

Asseco Resovia RzeszówElementPGE Skra Bełchatów
5Asy serwisowe10
14Zepsute zagrywki21
33 proc. (14 błędów)Pozytywne przyjęcie63 proc. (7 błędów)
44 proc. (44/101)Skuteczność w ataku55 proc. (66/121)
5Błędy w ataku11
11Blok8

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Źródło artykułu: