Asseco Resovia - PGE Skra: wojna o finał w rzeszowskim Podpromiu

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Asseco Resovia Rzeszów
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Asseco Resovia Rzeszów

Przed rewanżowym spotkaniem półfinałowym PlusLigi w znacznie lepszym położeniu jest PGE Skra Bełchatów, która w pierwszym pojedynku z Asseco Resovią Rzeszów triumfowała 3:0.

Po pierwszym półfinałowym starciu rozegranym w Atlas Arenie, bliżej awansu do finału są siatkarze PGE Skry, którzy w trzech setach rozprawili się z Asseco Resovią. Czy wicemistrzom Polski uda się zmazać plamę po dotkliwej porażce?

Początek niedzielnej potyczki był wyrównany i pierwsze piłki zapowiadały emocjonujące widowisko. Podopieczni Andrzeja Kowala stawiali jednak opór tylko do połowy seta. Gdy w polu serwisowym pojawił się Srećko Lisinac, gra przyjezdnych posypała się. Kolejne partie przebiegały pod dyktando bełchatowian, którzy dominowali we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła.

- W niedzielę chcieliśmy wyjść i zagrać dobrą siatkówkę, postawić się Resovii. Wygrana stawia nas w dobrym położeniu, ale przed rewanżem - trzeba o nim, tym drugim starciu, pamiętać. Pierwszy mecz jest już za nami, ale zaraz czeka nas druga potyczka, która zdecyduje o wszystkim - zapowiedział Bartosz Kurek, który pewnie poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.
 
Rzeszowianie w rywalizacji z drużyną z Bełchatowa zaprezentowali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jeśli kolejny raz podwinie im się noga, to pożegnają się z walką o tytuł mistrza Polski. Ich przewagą w środowej potyczce jest jednak własna hala. - Atmosfera zawsze jest tam bardzo dobra, jest głośno. Zdajemy sobie sprawę, że kibice będą im pomagać, ale będziemy myśleć wyłącznie o tym, co na boisku. Mam nadzieję, że zagramy dobre spotkanie i awansujemy do finału - mówił Kacper Piechocki.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Wicemistrzowie Polski rozczarowali i z parkietu schodzili z opuszczonymi głowami. Nikt nie spodziewał się tak bolesnej porażki po tym, jak Pasy bez problemu poradziły sobie z ZAKSĄ w meczu kończącym rundę zasadniczą PlusLigi. - Starcie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle może nie było na najwyższym poziomie emocjonalnym, ale pod względem sportowym było na pewno lepsze niż z PGE Skrą. Mamy o czym myśleć, a czasu niewiele - stwierdził środkowy Asseco Resovii, Marcin Możdżonek.

Siatkarze znad Wisłoka mają bardzo mały margines błędu, ponieważ utrata dwóch setów automatycznie pozbawia ich szans na awans do finału. Sukcesu nie zagwarantuje im także zwycięstwo 3:0 bądź 3:1, gdyż w takim przypadku będą musieli triumfować w złotym secie. Czy rzeszowianie postawią się PGE Skrze i wywalczą przepustkę do finału? Pierwszy gwizdek w rzeszowskim Podpromiu rozbrzmi o godz. 20:30 i wówczas przekonamy się, kto w tym sezonie zagra o złoto.

Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów / środa, 12 kwietnia 2017r., godz. 20:30 

Źródło artykułu: