LM: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle za burtą rozgrywek, Biełogorie Biełgorod gra dalej

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

W rewanżowym spotkaniu 1/6 finału siatkarskiej Ligi Mistrzów, kędzierzyńska ZAKSA uległa Biełgorie Biełgorod 1:3. Takim samym wynikiem zakończył się pierwszy pojedynek obu drużyn.

Dokładnie przed tygodniem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mierzyła się w pierwszym pojedynku 1/6 siatkarskiej Ligi Mistrzów z Biełogorie Biełgorod, ulegając 1:3. Tym razem przyszedł czas na rewanż w kędzierzyńskiej hali "Azoty".

Mistrzowie Polski weszli w ten mecz koncertowo, prowadząc 8:3, m.in. za sprawą Dawida Konarskiego, który nie mylił się w ataku. Dla doświadczonej drużyny z Rosji nie był to jednak problem, niemal po chwili doprowadzili do remisu. Zagrywka prezentowana przez siatkarzy Biełogorie Biełgorod, mogła imponować kibicom. Mistrzów Polski ogarnęła wielka niemoc, a Sam Deroo miał problemy z przedarciem się przez rosyjski blok. Przy stanie 20:23 kędzierzynianie w tym secie byli w sytuacji krytycznej. Przysłowiową kropkę nad "i" postawił Siergiej Tietiuchin na 22:25 i marzenia kędzierzynian o sukcesie w Lidze Mistrzów stały się jeszcze bardziej odległe.

Druga odsłona rozpoczęła się od zdecydowanego prowadzenia ZAKSY, a zauważalną przemianę przeszli Konarski i Deroo. Dodatkowo ekipie z Rosji zaczęły się przytrafiać błędy własne, dzięki czemu przewaga mistrzów Polski urosła na 15:9. W polu serwisowym bronił się jeszcze Dmitrij Muserski, ale Łukasz Wiśniewski odpowiadał rywalom szczelnym blokiem. Kędzierzynianie zwyciężyli w tej odsłonie 25:20.

Trzeci set rozpoczął się najbardziej wyrównanie. Wyższe niż dwupunktowe prowadzenie siatkarze z Mostowej wypracowali sobie na 16:13, a wszystko dzięki dobrej grze w obronie i skutecznej kontrze. W kluczowym momencie seta goście znaleźli sposób na zablokowanie Sama Deroo i sytuacja kędzierzynian stawała się coraz bardziej skomplikowana. Trzecią partię, rozgrywaną na przewagi 24:26 zwyciężyli goście, przypieczętowując swój awans do 1/6 finału.

Czwarta odsłona również była bardzo wyrównana, ale swoje pięć minut wykorzystał Roman Daniłow. Także Ferdinando De Giorgi dał w tym secie pograć "rezerwowym" - Kamilowi Semeniukowi oraz Dominikowi Witczakowi. W końcówce kędzierzynianie ponownie utracili koncentrację, popełniając wiele błędów własnych. Mecz zakończył Jarosław Podleśnik, budząc ZAKSĘ ze snu o sukcesie w Lidze Mistrzów.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Biełogorie Biełgorod 1:3 (22:25, 25:20, 24:26, 21:25)

ZAKSA: Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Deroo, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Witczak, Semeniuk, Pająk.

Biełogorie: Teromienko, Tietiuchin, Poroszin, Muserski, Żygałow, Jereszczenko, Obmoczajew (libero) oraz Podleśnik, Daniłow, Smoljar.

W pierwszym meczu: 3-1 dla Biełogorie Biełgorod.
Awans: Biełogorie Biełgorod.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni świata w boksie spróbuje sił w MMA. "Będę w tym naprawdę dobra!"

Komentarze (16)
avatar
Kazimierz Wieński
23.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zero bloku a trener jak zwykle nie reaguje,czarno widzę jego prowadzenie drużyny narodowej 
Wiesia K.
23.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda ,ale : niezrozumiały brak gry środkiem i Bieniek nie mógł się wykazać , Konarski "bez pary" ,Buszek o wiele lepiej niż poprzednio. Deroo bardzo dobrze ale sam meczu nie wygra . Aha - i Czytaj całość
avatar
Łukasz Szulowski II
23.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ależ tutaj panika. Dla kogoś kto się nie podnieca i nie jara po każdym meczu takie wyniki może nie to że były do przewidzenia ale należało się z nimi liczyć. Z wylewaniem pomyj na Konara byłbym Czytaj całość
avatar
jopekpopek
22.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To nie regres to normalność. Rosja jest lepsza pod każdym względem. 
avatar
Riorwar
22.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ech, ruskie drwale dwukrotnie zbiły naszego lidera tabeli. Nasze czołowe kluby w pluslidze powinny poważnie pomyśleć nad tym, jak ich zespoły mają wyglądać w przyszłym sezonie. Kompromitacje w Czytaj całość