Wtorkowe spotkanie w łódzkiej Atlas Arenie mogło podobać się kibicom. Walka była zacięta do ostatniej piłki, bowiem w szaleńczą pogoń rzucili się siatkarze PGE Skry Bełchatów. Choć ostatecznie skończyło się na czterech setach, bohater mógł być tylko jeden.
Earvin Ngapeth zdobył 23 punkty, aż siedmiokrotnie zablokował rywali, będąc w tym elemencie lepszym od obu środkowych razem wziętych (Kevina Le Roux i Maxwella Holta). Skończył 16 z 35 ataków, będąc najczęściej wykorzystywanym przez rozgrywającego zawodnikiem. Siatkarz był mocno eksploatowany w przyjęciu, posłano w jego kierunku aż 37 zagrywek, czyli ponad połowę. Francuzowi policzono 57 proc. przyjęcia pozytywnego oraz 8 proc. perfekcyjnego.
Przyjmujący był nie tylko najbardziej zapracowanym zawodnikiem ze względu na ilość kontaktów z piłką. Dzielił i rządził, bo to od niego zależało w dużej mierze, ile bełchatowianie będą w stanie ugrać. Kiedy w ostatnim secie na tablicy wyników pojawił się wynik 22:22, PGE Skra popełniła błąd własny, a po chwili Ngapeth dwukrotnie na pojedynczym bloku złapał Nikołaja Penczewa i tak zakończył się mecz.
Po stronie PGE Skry najlepiej zaprezentował się debiutujący w domowym meczu w Lidze Mistrzów Artur Szalpuk. Młody przyjmujący wywalczył 13 punktów, skończył dokładnie połowę ataków i dobrze radził sobie z odbiorem zagrywek rywali, nie popełnił w tym elemencie ani jednego błędu.
ZOBACZ WIDEO Ikona siatkówki. Jakie cele przed trenerem Polaków?
Skuteczny był również Srećko Lisinac, zdobywca 10 "oczek". Środkowy postawił dwa bloki, a także skończył 8 z 12 piłek. Szybko parkiet opuścił Michał Winiarski, który dopiero wraca po przerwie. Doświadczony siatkarz trzykrotnie nie przyjął zagrywki rywali i zmienił go Nikołaj Penczew.
Porównanie statystyk:
PGE Skra Bełchatów | Element | Azimut Modena |
---|---|---|
4 | Asy serwisowe | 7 |
18 | Błędy przy zagrywce | 199 |
47 proc. (7 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 54 proc. (4 błędy) |
51 proc. (45/88) | Skuteczność w ataku | 46 proc. (45/98) |
10 | Błędy w ataku | 11 |
7 | Bloki | 15 |