Robert Prygiel: To nie Jastrzębski Węgiel wygrał, ale my przegraliśmy

- Były realne przesłanki do tego, żebyśmy wygrali ten mecz - powiedział po przegranym 1:3 spotkaniu z Jastrzębskim Węglem trener Cerrad Czarnych Radom, Robert Prygiel.

Porażka z Jastrzębskim Węglem była dla Cerrad Czarnych szóstą w bieżącym sezonie PlusLigi. Po jedenastu rozegranych meczach radomska drużyna zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli z 16 punktami na koncie. W hali MOSiR gospodarze nie zdobyli ani jednego "oczka", przegrywając 1:3.

- Tak naprawdę to nie Jastrzębie wygrało, ale my przegraliśmy - powiedział tuż po zakończeniu spotkania dwunastej kolejki Robert Prygiel. - Były realne przesłanki do tego, żebyśmy wygrali ten mecz - podkreślił.

W tym pojedynku Tomasz Fornal notował najsłabszą skuteczność spośród wszystkich skrzydłowych Czarnych. Pomimo tego, trener nie zdecydował się na zdjęcie go z boiska. - Przez cały mecz Tomek był naszym najlepszym przyjmującym, grał bardzo dobrze w tym elemencie. W ataku różnie mu szło, ale trzeba powiedzieć, że dostał wiele bardzo trudnych piłek - zaznaczył szkoleniowiec.

Mimo iż zawodnicy radomskiej ekipy często serwowali w Salvadora Hidalgo Olivę, brał on udział w praktycznie każdej akcji ofensywnej gości, będąc najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania. Zdobył 22 "oczka". - Uważam, że nie grał źle, ale my też nie zmusiliśmy go do dużego wysiłku w przyjęciu. Nasza zagrywka była bardzo słaba, a nawet jej nie było - przyznał Prygiel.

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata

Miejscowi popełnili aż 24 błędy w polu serwisowym, o siedem więcej od przeciwników. - Momentami David Smith zagrywał regularnie i mocno, ale nie zrobił krzywdy rywalom. Nie psuł zagrywek Michał Kędzierski, a pozostali zawodnicy nie trzymali poziomu w tym elemencie, psując wiele łatwych serwisów, to jest najgorsze. Około osiemnastu takich zagrań było - kontynuował trener.

Do Radomia powrócił Lukas Kampa, tym razem w roli zawodnika rywali. Przez dwa wcześniejsze sezony bronił barw Czarnych. - Lukas miał ograniczone pole manewru. Mógł grać tylko środkiem i lewym skrzydłem. Jest na pewno zadowolony z tego, że wygrał w Radomiu, ale z poziomu swojej dyspozycji chyba nie jest usatysfakcjonowany, bo widziałem go lepiej grającego - ocenił Prygiel.

Komentarze (0)