ZAKSA - Effector: poważny przestój nie wybił z rytmu mistrzów Polski

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała 3:0 Effectora Kielce w meczu 12. kolejki PlusLigi. W odniesieniu triumfu nie przeszkodził kędzierzynianom kryzys, jaki zanotowali w trzecim secie.

Już początkowe fragmenty pojedynku pokazały, że mistrzowie Polski, zajmujący aktualnie 1. miejsce w tabeli PlusLigi, nie będą mieć łatwej przeprawy w starciu ze znajdującymi się na 9. lokacie kielczanami. Siatkarze Effectora rozpoczęli rywalizację w Hali Azoty bez kompleksów. Nie tylko nie pozwalali faworyzowanym przeciwnikom odskoczyć, ale także samemu przejęli inicjatywę, wychodząc na prowadzenie 14:12 po asie serwisowym Leo Andrica.

W najważniejszych momentach dał jednak o sobie znać duet skrzydłowych ZAKSY Dawid Konarski - Sam Deroo. Obaj brali na siebie ciężar gry w newralgicznych chwilach, zapewniając drużynie kolejne bezcenne punkty. To przede wszystkim dzięki nim kędzierzynianie wygrali pierwszą partię, po nerwowej końcówce, 28:26.

W drugim secie wypracowanie zaliczki przyszło już obrońcom mistrzowskiego tytułu ze znacznie większą łatwością. Od początku narzucili swoje warunki, a na boisku wyraźnie uaktywnił się Mateusz Bieniek, reprezentujący barwy Effectora w latach 2013-2016. Swojej byłej ekipie dał się we znaki atakiem oraz zagrywką. Nie gorszy od niego był drugi ze środkowych ZAKSY Łukasz Wiśniewski. Częste wykorzystywanie  tej dwójki w ofensywie świadczyło o absolutnej dominacji ekipy z Kędzierzyna-Koźla, która ostatecznie zwyciężyła 25:18.

Początek trzeciej odsłony łudząco przypominał pierwsze fragmenty poprzedniej. Kędzierzynianie ponownie, w dużej mierze za sprawą Bieńka, szybko uciekli Effectorowi. A gdy po dwóch kolejnych błędach lidera gości Jakuba Wachnika zrobiło się 13:7, wydawało się, że 11. wygrana w sezonie ZAKSY jest absolutnie niezagrożona.

Tymczasem przy stanie 17:10 podopieczni Ferdinando De Giorgiego kompletnie stanęli. Kapitalną zmianę dał w ekipie z Kielc Konrad Formela, który jak natchniony wykańczał kolejne kontrataki. Jego zagrania przyczyniły się do tego, że kielczanie zdobyli 7 punktów z rzędu, doprowadzając do remisu 17:17. Końcowy fragment trzeciego seta należał już jednak do gospodarzy. Niezbędny tlen zapewnił im między innymi Deroo. Po triumfie 25:21 miejscowi mogli się cieszyć z wywalczenia kolejnych trzech "oczek" w sezonie 2016/2017.

Z 32 punktami na koncie, ZAKSA na pewno pozostanie liderem tabeli po zakończeniu 12. kolejki PlusLigi.
[event_poll=71142]

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Effector Kielce 3:0 (28:26, 25:18, 25:21) 

ZAKSA: Konarski, Wiśniewski, Bieniek, Semeniuk, Deroo, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Witczak, Pająk, Czarnowski

Effector: Komenda, Wohlfahrtstatter, Wachnik, Pawliński, Andrić, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Bućko, Antosik, Formela

MVP: Mateusz Bieniek (ZAKSA)

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

Źródło artykułu: