Jakub Bednaruk diagnozuje problemy swojego zespołu

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

W 11. kolejce PlusLigi ONICO AZS POlitechnika Warszawska zaliczyła kolejną porażkę, tym razem 1:3 z Cerrad Czarnymi Radom. - Mamy problem ze skutecznością na wysokiej piłce - przyznał Jakub Bednaruk.

Spotkanie 11. kolejki PlusLigi w Radomiu było zacięte, jak na pierwsze w tym sezonie derby Mazowsza przystało. - Mecz był niezły i mógł się podobać, masę wymian, obron, kontr i emocji. Kibic powinien wyjść zadowolony, bo poza jednostronnym trzecim setem było dużo walki. Szkoda, że nie doprowadziliśmy do piątego seta, bo były na to duże szanse - ocenił Jakub Bednaruk.

Jednak ostatecznie to drużyna Cerrad Czarnych Radom była górą i dopisała do swojego dorobku trzy punkty, a warszawiacy wrócili do domu z niczym. - Znowu zabrakło nam skuteczności na kontrach i przy wysokich piłkach, to jest nasz stały problem. Z tego powodu wprowadziłem na boisko Bartka Kwolka, żeby trochę poprawił nam atak na lewym skrzydle w sytuacjach kiedy źle przyjmiemy piłkę albo w kontratakach. On może nie skacze za wysoko, ale ma "ciężką łapę". Potrzebowaliśmy uderzenia na tamtym skrzydle - mówił trener.

- Samik jest przede wszystkim od przyjęcia, a nie od kończenia piłek sytuacyjnych. Mamy z tym wyraźny problem, już w kolejnym meczu przegrywamy dwudziestoma, trzydziestoma procentami w skuteczności ataku po złym przyjęciu. Wejście Kwolka trochę nam pomogło, ale to nie wystarczyło - ocenił szkoleniowiec.

Wyjątkowo słabo w tym meczu radzili sobie w ataku również środkowi ONICO AZS Politechniki Warszawskiej, ale dostawali w większości bardzo trudne do skończenia piłki od swojego rozgrywającego. Jednak Bednaruk nie chciał tego komentować. - Jeżeli będę chciał coś przekazać Pawłowi Zagumnemu, to zrobię to osobiście, a nie za pośrednictwem mediów - oświadczył. - Obie ekipy mają dobrych środkowych i oni się wzajemnie szachowali, dlatego ten element nie wyglądał dobrze po żadnej stronie siatki. Rzeczywiście skuteczność Andrzeja Wrony w ataku była dość niska, ale za to od pierwszej do ostatniej piłki meczu wszyscy po drugiej stronie do niego skakali, więc samo jego przebywanie na boisku bardzo ułatwiało życie reszcie naszych zawodników - dodał.

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata

Szkoleniowiec widzi duży problem w braku skuteczności swoich podopiecznych w kontrataku. - Bronić w polu bronimy, ale nie kończymy tego skutecznym kontratakiem. To samo było w Lubinie, w Gdańsku i to samo w Radomiu. Wszystkie te mecze przegraliśmy na wysokiej piłce i w kontrataku - ocenił.

W następnej kolejce ekipę stołeczną czeka spotkanie z MKS Będzin i powrót na Torwar po pięciu tygodniach grania na wyjazdach. - Teraz najważniejsze będzie, żeby jak najwięcej potrenować na Torwarze przed tym meczem, bo pomiędzy wyjazdami trenowaliśmy w Arenie Ursynów. Na pewno nam nie pomogło, że pięć kolejnych spotkań graliśmy poza własną halą, pewnie gdybyśmy przeplatali je meczami u siebie, byłoby nam trochę łatwiej - przyznał Bednaruk.

Źródło artykułu: