Nicola Vettori: Nie jesteśmy efektywni na siatce

PAP / PAP/Jacek Bednarczyk
PAP / PAP/Jacek Bednarczyk

- W tym spotkaniu szwankowały wszystkie elementy, począwszy od obrony, poprzez asekurację w bloku, a kończąc na ataku. To właśnie w tym ostatnim elemencie mamy sporo do poprawy - przyznał Nicola Vettori, trener Giacomini Budowlanych.

Włoski szkoleniowiec po raz trzeci z rzędu musiał tłumaczyć się dziennikarzom z przyczyn porażki beniaminka w Orlen Lidze. W środowe popołudnie we własnej hali torunianki przegrały 0:3 z Budowlanymi Łódź. O ile zwycięstwo przyjezdnych, które po tym meczu wróciły na fotel lidera rozgrywek, nie było niespodzianką, o tyle rozmiary porażki Giacomini mogą budzić niepokój u kibiców tego zespołu.

Ze względu na przełożenie meczu z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza torunianki miały aż dwa tygodnie na spokojne popracowanie nad poprawą mankamentów w swojej grze. Ciężka praca nie przyniosła jednak efektów, ponieważ w sobotę nadal szwankowało przyjęcie, a co za tym idzie skuteczność na siatce.

- Pracowaliśmy nad kilkoma elementami w ostatnich dniach, ale podczas meczu nie było to zbyt widoczne. W tym spotkaniu szwankowały wszystkie elementy, począwszy od obrony, poprzez asekurację w bloku, a kończąc na ataku. To właśnie w tym ostatnim elemencie mamy sporo do poprawy. Nie jesteśmy efektywni na siatce, a to powinien być element dzięki któremu zdobywamy najwięcej punktów - przyznał Nicola Vettori.

Powody do obaw są tym większe, że teraz drużyna z kujawsko-pomorskiego będzie miała mniej czasu na trenowanie. Od środy 23 listopada do soboty 10 grudnia Giacomini Budowlane rozegrają aż sześć spotkań.

Królewscy panują w Madrycie, wielki Ronaldo - skrót meczu Atletico - Real [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- W najbliższym czasie czekają nas dwa mecze w tygodniu, więc będzie to trudny okres przede wszystkim pod względem fizycznym. Zajęć na sali będzie mniej, a większy nacisk położymy na przygotowanie się do spotkań pod względem mentalnym - zwrócił uwagę włoski trener.

Jedynym pozytywem dla torunianek po starciu z Budowlanymi Łódź był powrót do gry Sylwii Wojcieskiej. Środkowa cierpliwie czekała ponad 1,5 roku, by znów pojawić się na boisku w rywalizacji o punkty. W marcu 2015 roku doświadczona siatkarka, jeszcze w barwach Polskiego Cukru Muszynianki Enea Muszyna, doznała naderwania więzadeł krzyżowych w prawym kolanie.

- Jestem zadowolony, że Sylwia wróciła na parkiet. Prezentowała się tak jak na treningach, więc na ten moment nie mogłem oczekiwać więcej. Sylwia będzie nam przez cały sezon bardzo potrzebna - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.

Najbliższy mecz toruńska drużyna rozegra już w środę 23 listopada, gdy w zaległym spotkaniu 5. kolejki Orlen Ligi zmierzy się na wyjeździe z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górniczka. Początek pojedynku o 18:00.

Komentarze (0)