Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie w półfinale - komentarze po spotkaniu Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mistrz Polski w efektowny sposób zakończył fazę zasadniczą rozgrywek PlusLigi, pokonując na hali w Szerokiej Jastrzębski Węgiel. PGE Skra Bełchatów zdobyła w całym sezonie 45 punktów i przed zbliżającymi się rozgrywkami play off będzie głównym faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Mimo porażki szkoleniowiec jastrzębian, Roberto Santilli nie załamywał rąk i wierzył, że sobotnie starcie nie było ostatnim pomiędzy czołowymi ekipami w naszym kraju. - <I>Teraz nie pozostaje nam nic innego jak czekać na ponowne starcie z Bełchatowem w półfinale</i> - stwierdził włoski szkoleniowiec.

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Cieszę się, że potrafiliśmy się zmobilizować i powalczyć o zwycięstwo w tym spotkaniu, bo tak naprawdę był to mecz o nic. Nasza pozycja w tabeli była niezagrożona. O samym meczu trudno cokolwiek powiedzieć.

Robert Prygiel (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Gratulujemy Skrze zwycięstwa. Szkoda, że przegraliśmy 0:3, bo choć ten mecz nic już by nie zmienił, to bardzo zależało nam na zwycięstwie. Podjęliśmy twardą walkę, każdy set rywale wygrali w końcówkach, a my zaprzepaściliśmy szansę. Teraz już koncentrujemy się na rywalizacji z Olsztynem, która jest dla nas najważniejsza. Bełchatowowi życzymy powodzenia w rywalizacji z Iskrą Odincowo.

Daniel Castellani (szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów): Trudno nastawić zespół do meczu, który tak naprawdę nic już nie zmieni w końcowej klasyfikacji. Tym niemniej jestem zadowolony, bo stworzyliśmy niezły spektakl a zawodnicy potraktowali ten mecz poważnie i stanęli na wysokości zadania. Uważam również, że było to ciekawe widowisko dla publiczności.

Roberto Santilli (szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla): Gratulacje dla Skry Bełchatów. Tak jak powiedział Daniel Castellani, był to dość dziwny mecz, który nie zmienił już pozycji żadnej drużyny w tabeli. Jak już pewnie wiecie, ciężko trenujemy przed play-offami i Final Four Pucharu Challenge, dlatego w tym meczu chciałem dać pograć zawodnikom, którzy do tej pory występowali nieco mniej. Jestem zadowolony z ich postawy, szczególnie dobrze na nowej pozycji spisał się Igor Yudin. Widać wyraźnie, że z dnia na dzień jest coraz lepszy. Spotkanie to było więc dobrą okazją na spróbowanie czegoś innego. Wszystkie sety rozstrzygały się w końcówkach. Jest mi przykro, bo zawsze chcemy wygrywać. Nawet te mecze, które nie są ważne dla układu tabeli. Taka jest właśnie mentalność Włochów, którzy chcą wszystko wygrywać. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak czekać na ponowne starcie z Bełchatowem w półfinale.

Źródło artykułu: