LŚ: Słowenia zbliżyła się do elity. "To dla nas wielkie zwycięstwo"

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Reprezentacja Słowenii potrzebowała roku, by wywalczyć awans do II dywizji. W finale we Frankfurcie nad Menem pokonała gospodarzy w czterech setach.

Słoweńcy jeszcze w sierpniu ubiegłego roku walczyli o medale Ligi Europejskiej w Wałbrzychu. Udało im się zdobyć złoto i uzyskać przepustkę do Ligi Światowej. W ciągu roku wywalczyli awans do II dywizji. - Gratulacje dla moich zawodników. Jestem szczęśliwy, że udało nam się tego dokonać w pierwszym roku startów w tych rozgrywkach. Ważne było to, że graliśmy swoją najlepszą siatkówkę w odpowiednich momentach, bo Niemcy to bardzo trudny rywal - powiedział Andrea Giani, trener wygranej ekipy.

W podobnym tonie wypowiedział się rozgrywający Słowenii. - To dla nas wielka wygrana, pracowaliśmy na to przez ostatni miesiąc. Cieszymy się, że udało nam się pokonać tak silny zespół jak Niemcy przed ich publicznością. Kluczem była nasza zagrywka, ale dobrze graliśmy również w obronie. Teraz będziemy świętować, oglądając mecz piłki nożnej i popijając piwo - oznajmił Gregor Ropret.

Niemcy spadli do najniższej dywizji, bowiem rok temu zrezygnowali ze startu w Lidze Światowej na poczet igrzysk europejskich. Dzięki tej decyzji nasi zachodni sąsiedzi pozostali w grze o igrzyska, co jak już wiemy, zakończyło się fiaskiem.

- III dywizję wygrała najlepsza drużyna. Mój zespół grał świetnie w dwóch ostatnich setach. Jestem dumny, że zawodnicy walczyli do samego końca. Myślę, że nikt w nas nie wierzył, że możemy odwrócić losy meczu - przyznał ze smutkiem Vital Heynen. Belg w przyszłym sezonie nie poprowadzi niemieckiej drużyny, podpisał już kontrakt z rodzimą federacją.

ZOBACZ WIDEO: Polscy piłkarze porywają tłumy. "To jest niesamowite i nieocenione"

Komentarze (0)